w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 21:35, 20 Cze 2015 Temat postu: Odlot Kukiza. |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Moje znajome lemingi, które przeflancowały się na zwolenników Kukiza, polecały mi facebookowy profil tego polityka/muzyka. No i zajrzałem. Niepotrzebnie. Miałem bardzo dobre zdanie o tym człowieku. Teraz nie wiem, czy zawsze był taki, a ja interesujący się polityka polską wyrywkowo na tle ogólnoeuropejskiej przegapiłem, czy też coś się zaczęło z tym człowiekiem dziać niedobrego ostatnimi czasy.
Mam nieodparte wrażenie, że Kukizowi woda sodowa wali do głowy. Niestety. Nadzieja polskiej polityki na odnowę, brnie w egocentryczne i aroganckie połajanki przeciwników. Hmmm. No właśnie, już nie przeciwników, ale śmiertelnych wrogów. Czytając komenty Kukiza mam wrażenie, że jestem na Salonie 24 i czytam wypowiedzi fanatyków JOWów. Ta sama retoryka, ten sam radykalizm poglądów, ta sama bezczelna arogancja wszystkowiedzącego. To jeszcze pryszcz. Najgorsza jest wkurzająca mnie do czerwoności odporność na krytykę, brak odpowiedzi na racjonalne argumenty. Paskudne ustawianie przeciwnika czy oponenta na pozycji wroga, doszukiwanie się w każdym przytaczającym niewygodne fakty i pytania - nasłanego trolla czy agenta SYSTEMU. I znowu mam deja vu. Przypominają się dawne hasła. "Kto nie z nami, ten przeciw nam". "Kto nie mówi jak my, ten nasz wróg". Jeśli tak ma wyglądać nowa jakość w polskiej polityce, to ja dziękuję, nie wracam. Jeśli stygmatyzowanie KAŻDEGO o odmiennym zdaniu jako sługusa SYSTEMU jest sposobem na merytoryczną dyskusję, to mam jak najgorsze przeczucia. Szczucie na osoby o odmiennych poglądach już w Polsce przerabialiśmy. I nie wynikało ono z polskiej tradycji, a przyszło do nas na ruskich tankach...
Uczono mnie w młodości, że na zadane pytania się odpowiada. Że odpowiada się zgodnie z prawdą, merytorycznie. Tymczasem żyjemy w takich pokręconych czasach, że na zadane pytania mało kto odpowiada. Odpowiadają na niezadane. Zamiast odpowiedzi - manipulacje, laudacje nie na temat, konfabulacje. U Kukiza widzę, niestety, podobnie. Każdą krytykę traktuje jak atak na swoją osobę, na swoje święte koncepcje. Nie odpowiada na pytania, na zarzuty, na wątpliwości. Zamiast tego rzuca jakieś hasło, najczęściej o tym, że JOWy to cud nad cudy, który wszystko w Polsce załatwi, że wróg się czai wszędzie, że każdy kto nie kocha JOWów ten wróg Polski. Wszędzie widzi agentów SYSTEMU. Wszędzie widzi wroga nasłanego przez PARTIOKRACJĘ. A to niezwykle groźny znak. Znak świadczący nie tylko o brakach argumentacji. Odbieranie innym prawa do troski o Polskę, to wstęp do groźnego totalitaryzmu, wręcz zamordyzmu. Oznacza bowiem, że tylko ja mam rację, a reszta zadając tylko pytania czy wskazując niejasności, sprzeczności - jest wrogami mojej koncepcji czyli wrogami Polski. Każdy kto ma czelność pytać, mieć wątpliwości - ten nasz wróg, którego należy zmieszać z błotem. Zamiast jasnej odpowiedzi, inwektywy, pomówienia, oszczerstwa.
Kukiz na pytanie internauty jak to jest, że 40% jego elektoratu rzekomo antysystemowego, w drugiej turze głosowało na Komorowskeigo, czyli gościa, który najdobitniej przecież ten system symbolizuje, odpowiada, że on też był za Platformą, ale został oszukany. Czytając taką odpowiedź, wiem, że coś tu nie gra. Co ma piernik do wiatraka? Każdy ma owszem, prawo błądzić i popełniac błędy. Jednak tłumaczenie upierania się przy głosowaniu na kandydata Platformy (czyli SYSTEMU) tłumacząc to rozczarowaniem rządami tej partii, jest tak kuriozalne, że ręce i szelki opadają. Pisałem niedawno, skąd wynika przepływ sporej części elektoratu do Kukiza. Mało kogo to zainteresowało. Wiem, bo znam osobiście dziesiątki takich przykładów. To lemingi, które poczuły się oszukane przez PO, ale na PIS w życiu nie zagłosują. Nawet, gdy mają do wyboru kandydata PIS i PO, zawsze zagłosują na PO. Ten model tak ma i z tym już nikt nic nie zrobi. Mózgi urobione do ostatniego neurona. Kukiz jest dla nich wygodną tratwą ratunkową, która pozwala im z honorem ( w ich mniemaniu) oddalić się od tonącego okrętu Platformy. Udawać (przed kim???), że to nie oni ten platformiany syf na Polskę sprowadzili. Ale Kukiz nawet nie chce tego wiedzieć. Bo po co? Może tylko zepsuć sobie świetne samozadowolenie...
"Na każdym systemowym portalu frontalny atak na JOW-y i referendum. System drży ze strachu smile emoticon.Wszędzie z grubej rury walą reżimowi "eksperci", zatroskani o "demokrację" czyli status quo na salonach... "
Bzdura. Ja tego nie zauważyłem. Co wiecej, dostrzegam akceptację tej ORDYNACJI WYBORCZEJ przez polityków Platformy i sympatię "zaprzyjaźnionych merdiów". Dla nich to wielka szansa. Tylko w JOWach mogą przetrwać. Tylko w małych okręgach, gdzie zwycięzca bierze wszystko - mogą przekupić, otumanić, nawciskać kitu za wielkie, zrabowane Polakom pieniądze. Szkoda, że tego nie rozumie Paweł Kukiz. Żeby tylko tego. Kukiz nie jest w stanie zrozumieć, że inni ludzie, nie podzielający jego rewolucyjnego zapału, też mogą kierować się troską o Polskę i Polaków, a nie być zwolennikami JOW. Z konkretnych i merytorycznych powodów. Że są ludzie, którzy ponad rewolucyjny zapał przedkładają dobro Polski i Polaków, a nie swoje wierzenia w cudowne rozwiązania. Że są miliony Polaków, którzy mieszkają w krajach gdzie JOWy obowiązują od setek lat i którzy mają większa wiedzę na ten temat niż tysiące naładowanych neofitów, z zapyziałej wiochy czy nudnego blokowiska...
Post został pochwalony 0 razy
|
|