ŚWIATOWID

w51

Celem próby nadania impulsu dyskusji na tym forum wobec aktualnych wydarzeń związanych z szeroko pojętą polską polityką wewnętrzną i zewnętrzną pozwalam sobie zaproponować dwa równoległe tematy :

Polityka / polityk na …. plus
Polityka / polityk na …. minus

Jak uczy doświadczenie, tematy pojawiają się z reguły w odniesieniu zdaniem autora tematu, do zjawisk negatywnych. Ja chciałbym zaproponować aby spróbować znaleźć również zjawiska pozytywne.

Pozdrawiam

w51

MINUS

Dla ...Ziobro.
Ten typek znów pokazał swoją pogardę dla instytucji prawa.
Oczywistym jest, ze immunitety sedziowskie w warunkach naszego kraju są nadużywane. Nie mniej trzeba jedynie skrócić i ujednoznacznić procedury związane z jego pozbawieniem a nie zostawić to do wyłacznej decyzji Ministra Sprawiedliwości.
To pachnie oczywistą ... bolszewią.

Pozdrawiam

w51

Zły to ptak co własne gniazdo kala.
Współczuję Relidze z powodu choroby, nie mniej jestem pod wrażeniem jego wypowiedzi na tle strajków lekarzy.
Powiedział, że podczas analogicznego rocznego strajku lekarzy w Izraelu ... śmiertelność tamże ...zmalała.
Tym samym przeważyła jego osobowość jako ...polityka, świetnie zresztą dającego sobie radę w każdej konstelacji politycznej.
A co do meritum jego wypowiedzi, czyżby .... nadmiar szczerości???

Oczywisty ... minus jako lekarzowi i politykowi

Pozdrawiam

Delta

Minus...dla Romana Giertycha - za próby elininacji wartosciowych książek ze spisu lektur, za brak jakiegokolwiek sensownego pomysłu na edukacje, za mydlenie oczu obywatelom jakimis tematami zastępczymi w miejsce konkretów. Nasza edukacja spada coraz nizej...a przeciez skoro chcemy mienic sie krajem europejskim, to nasza młodziez powinna osiagac wykształcenie...na tymze poziomie.
Co więcej ...kolejny minus za demoralizujacy pomysł amnestii maturalnej.
Czego w ten sposób uczymy młodych ludzi? ano tego, ze mozna byc obibokiem, mozna niepoważnie podchodzic do swoich obowiązków....bo i tak usprawiedliwią to ....tacy sami lenie umysłowi, tylko zasiadajacy nieco wyzej.

w51

Wprawdzie Sobecka to ... żadny polityk, ale twierdzenie, że jakoby ...sex nie rozwija to już ... istna paranoja.
Przecież ...podstawowym warunkiem seksu jest właśnie to, że się ...coś rozwija kupa smiechu

Oczywisty ...MINUS za wypowiadanie się o czymś czego sie nie ...praktykuje Razz

Pozdrawiam Łapka

w51

Kaczyńscy obrażeni na gród piastowski

[link widoczny dla zalogowanych]

750-lecie lokacji Krakowa

Żaden z bliźniaków Kaczyńskich – ani prezydent, ani premier – nie pofatygował się wczoraj na uroczystości z okazji 750-lecia lokacji Krakowa na prawie magdeburskim. Nie wiadomo czym im gród piastowski zawadził. Lewicowy prezydent Jacek Majchrowski? Jan Rokita? A może dalszy element boczenia się na krakusa Zbigniewa Ziobrę? Nie wiadomo. A na uroczystości przyjechał nawet Aleksander Kwaśniewski, uznany kiedyś przez krakowskich radnych za persona non grata.

Kwaśniewski bawił w Krakowie u boku Lecha Wałęsy. Obaj byli prezydenci wzięli m.in. udział w uroczystej sesji Rady Miasta Krakowa w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Był też dyrektor generalny UNESCO Koichiro Matsuura oraz władze wielu innych polskich miast czy kilkunastu miast bliźniaczych i partnerskich z całego świata. Panowie prezydenci uczestniczyli też w mszy w Katedrze na Wawelu. Homilię wygłaszał sam kard. Stanisław Dziwisz.

Lech Kaczyński nie przyjechał, mimo zaproszenia. Wałęsa do Krakowa zjechał aż z Paryża. – Trudno nie być na takiej uroczystości. Jest ważna i żeby nie była lewicowa, musiałem to zrównoważyć. Często ratowałem sytuację, tym razem też – tłumaczył były prezydent. Z kolei Kwaśniewski podkreślał, że „Kraków ma takie miejsce w historii Polski i Europy, że należy się temu miastu szacunek”. – Nie rozumiem, dlaczego tu nie ma przedstawicieli rządu. To jest dla mnie dowód albo jakiegoś, nazwę to najdelikatniej, błędu organizacyjnego, albo zwyczajnej arogancji. Kraków, z takim czy innym samorządem, Kraków dzisiaj, czy za 50 lat, wymaga naszego wspólnego szacunku i troski. To jest nasze wspólne dobro. Dobrze, że był pan prezydent Wałęsa, dobrze, że ja tu jestem, że są prezydenci wielu miast Polski i miast z zagranicy. To, że nie ma nikogo z rządu, jest nie do wytłumaczenia – powiedział Kwaśniewski.

Jarosław Kaczyński w tym czasie cyzelował umowę koalicyjną w towarzystwie Andrzeja Leppera i Romana Giertycha.
Wczoraj minęła dokładnie 750-ta rocznica lokacji Krakowa na prawie magdeburskim przez księcia Bolesława Wstydliwego. Nadane wówczas prawa i przywileje przesądziły o dalszym rozwoju miasta. Obchody rocznicy potrwają do niedzieli.

Oczywisty MINUS dla TYCH WIELKICH ... MAŁYCH LUDZI

w51

Ziobro nie świętował Brick wall

90 lat sądownictwa w Polsce

Ani jeden przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości nie pojawił się na wczorajszych uroczystych obchodach 90-lecia polskiego sądownictwa. Mimo zaproszeń, zorganizowaną z tej okazji konferencję w Łodzi zignorowali nie tylko ministerialni urzędnicy, ale przede wszystkim minister Zbigniew Ziobro, z urzędu zasiadający w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Nieobecność Ziobry była w kuluarach spotkania szeroko dyskutowana. Nie jest tajemnicą, że włodarze IV RP nie kochają polskich sędziów. Mają im za złe m.in. wypuszczenie z aresztu dr. Mirosława G., krytykę wymyślonego przez Ziobrę kodeksu karnego, czy nowelizacji ustawy o sądach powszechnych. No i na domiar złego to sędziowie z Trybunału Konstytucyjnego wybili PiS-owskiej lustracji zęby. (...)

Edi 2

Witam.
To ciekawe nie czytałem tego haruje jak wół i nie zawsze mam czas na bieżące informacje.
No widzisz przynajmniej sędziowie są w miarę niezależni może mniej dyspozycyjni w odróżnieniu do spolegliwych prokuratorów gdyż ta grupa zawodowa uległa jest na pewno temu nie zaprzeczysz.
Miłego dnia.

w51

Ciekawe, co jeszcze musi powiedzieć, ile musi im napluć w gębę, ten klecha ..... Rydzyk, aby mąż i szwagier, nie mówiąc o ich ... prydupnikach, wzięli za łeb tego ...konia bożego.

Oczywisty .... minus dla całej wierchuszki Brick wall

w51

PANIE MINISTER OD NICNIEROBIENIA TRYBUNA

Premier Tusk źle wydaje publiczne pieniądze

Sko trzeba zaciskać pasa i oszczędzać na wszystkim, to może by tych oszczędności poszukać w urzędach ds. nie wiadomo jakich, którymi rządzą panie minister Julia Pitera i Elżbieta Radziszewska. Nie dlatego, że nie doceniamy wagi problemów, które powinny być tam rozstrzygane, bo – wbrew neoliberalnym stereotypom – widzimy potrzebę istnienia urzędów. Pod jednym warunkiem – że są sprawne, ich cel jasno zdefiniowany i połączony z rozwiązywaniem istotnych problemów społecznych.

W przypadku urzędu ds. równego traktowania minister Radziszewskiej sens jego istnienia jest dyskusyjny – przyznaje politolog dr Rafał Chwedoruk. – Dlatego, że ideowe zaplecze Platformy Obywatelskiej jest dość dalekie od zachodnich standardów myślenia o kwestii kobiecej, stąd urząd, którego idea wywodzi się ze świata zachodniego, z tamtejszych procesów emancypacji kobiet i instytucjonalizacji tych procesów, nie ma sensu. W sytuacji, kiedy rządząca partia nie ma woli realizowania idei równouprawnienia kobiet, to ta instytucja staje się zbędna. Kiedyś, gdy skład rządu się zmieni, powstanie takiego urzędu znowu stanie się niezbędne.
Trzeba mieć kompetencje

Rezygnować z urzędu pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, czy nie?

– Nie – mówi kategorycznie prof. Magdalena Środa. – Ten urząd musi być, bo tak wynika z dyrektyw unijnych. Jestem jednak przeciwna jego fasadowości. Uważam, że premier Tusk w kwestiach dyskryminacji wymyśla instytucje na podobieństwo socjalistycznych. Twierdzę, że w takim urzędzie powinna siedzieć osoba, która ma jakieś kompetencje. Jestem więc za tym – tak jak i większość środowisk kobiecych – by skończyć z tą fikcją.

Rafał Chwedoruk też przypomina międzynarodowe zobowiązania. Powstaje więc węzeł gordyjski, a PO nie będzie w stanie podjąć żadnej decyzji. Ani nie wyznaczy pani Radziszewskiej realnych zadań, ani nie zlikwiduje urzędu. Ale jakaś forma hibernacji, obcięcia kosztów w obecnej sytuacji byłaby uzasadniona.

Tymczasem w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej KPRM znaleźliśmy (pod nr. 186) ogłoszenie z datą 6.02.br. o poszukiwaniu kandydata na głównego specjalistę w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. Po co, jeśli w powszechnej opinii w biurze tym roboty nie ma za wiele?

W odróżnieniu od minister Radziszewskiej Julia Pitera – pełnomocnik ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych – jest powszechnie znana z obecności w mediach, ogromnej liczby pouczeń, zapowiedzi i wystąpień. Jej urząd budzi respekt i strach, a dotychczasowy brak przekonujących dokonań – nieustanne zdziwienie.

Ważny jest kontekst

Czy więc powinien zostać zlikwidowany urząd pani minister Pitery?

– Nie powinno się tego problemu rozstrzygać autonomicznie, w oderwaniu od całości kontekstu przeciwdziałania korupcji – uważa dr Chwedoruk. – Wygląda na to, że w Polsce walką z korupcją zajmuje się zbyt wiele urzędów. Nie znaczy to, by miał powstać jeden urząd centralny, bo to samo w sobie byłoby korupcjogenne. Ale trzeba się zastanowić, zwłaszcza teraz, gdy nadchodzi kryzys i zagrożenie procedurami korupcyjnymi będzie jeszcze większe niż do tej pory, gdyż pieniądze publiczne nabiorą szczególnej wartości. Może więc warto byłoby pokusić się o przemodelowanie i pewne uproszczenie tego systemu.

Politycy reagują mniej wyrozumiale niż politolodzy. – Premier Donald Tusk znany jest ze swego zamiłowania do piłki nożnej – przypomina poseł KP Lewica Wiesław Martyniuk uznając, że jest to cecha pozytywna, bowiem wysportowany polityk może być politykiem prężnym, niepoddającym się jakimkolwiek przeciwnościom i wie, że musi walczyć. – Ale przenoszenie zasad z boiska do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a zwłaszcza zwyczajów liczebnościowych, jest już lekką przesadą, zwłaszcza w czasach kryzysu. 11 ministrów KPRM to co najmniej o połowę za dużo – mówi poseł Martyniuk. – Zarówno pani minister Pitera, pani minister Radziszewska, jak i paru innych jeszcze ministrów spokojnie mogłoby odejść z kancelarii, a ich funkcje mogłyby przejąć inne osoby we właściwych instytucjach.

A jednak istnieją

– Naprawdę nie mam zielonego pojęcia, co pani minister Pitera zrobiła oprócz tego, że co chwila pokazuje się w mediach i coś mówi – zastanawia się poseł Martyniuk. – Nie przypominam sobie, by jakikolwiek akt prawny dotyczący walki z korupcją wpłynął z jej podpisem do Sejmu. Widzę tylko, jak pani minister kłóci się z posłem Kłopotkiem nie mając racji. Jak opowiada o wójcie, który podobno był skazany, a nie był i może spokojnie pełnić swoją funkcję. Jak mówi o raporcie o CBA, który najpierw był strasznie tajny, potem – trochę tajny, a później – w ogóle nie tajny, bo okazało się, że nic w nim nie ma. I o tym, jak tropi karty kredytowe poprzedniej władzy i znajduje porcję ryby w galarecie. Tyle sobie przypominam z działalności pani minister Pitery.

Percepcja minister Radziszewskiej jest jeszcze bardziej śladowa. – O pani Radziszewskiej przypomniałem sobie kilkanaście dni temu, jak powiedziano, że ona w ogóle funkcjonuje, istnieje i żyje, i jest pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania. Gdyby ktoś tego nie przypomniał, to – przepraszam za wyrażenie – pies z kulawą nogą by o tym nie słyszał – przyznaje Martyniuk.
– Zabrano 347 mln przeznaczonych na przygotowanie szkół do przyjęcia 6-latków – ubolewa posłanka KP Lewica Krystyna Łybacka. – A przecież prawie tę samą kwotę można wygospodarować, gdyby zlikwidować ,,urząd spraw dziwnych'', czyli urząd pani minister Pitery, która poza werbalną innej działalności nie prowadzi. W przypadku minister Radziszewskiej to – szczerze mówiąc – nie wiem, czym się zajmuje, ponieważ od czasu do czasu widuję ją w okienku telewizyjnym i wtedy mówi, że coś robi. Natomiast żadnych efektów jej działań nie obserwuję. Tu widzę drugi pakiet oszczędności, które można by przeznaczyć na cele stypendialne zamiast je zmniejszać.

Czy panie minister stracą swoje posady?

– Nie chciałabym, żeby kobiety były usuwane z ministerialnych stanowisk. Przeciwnie, chciałabym, żeby w polityce było ich jak najwięcej. Tak powinno być. Ale, niestety, wciąż jest tak, że kobiety traktowane są instrumentalnie jak trzy panie z PiS, właściwie jako eleganckie ozdoby kompetencyjne pana prezesa. Podobnie w rządzie mamy dwie panie, które musiały zostać nagrodzone za swoje zasługi wyborcze. I dano im urzędy, by je miały – uważa prof. Magdalena Środa.

Obie panie pracują nieefektywnie i jakby z musu. Nie o rządzę krwi więc idzie, ani o usuwanie z ministerialnych posad. Ale o to, że w sprawie dalszych losów obu tych urzędów naprawdę przydałaby się dyskusja, co zrobić na czas kryzysu. Choć gdyby przejrzeć struktury naszego państwa i struktury samorządu terytorialnego różnych szczebli to znalazłoby się jeszcze parę miejsc, gdzie oszczędności mogłyby być znacznie większe, a zniknięcie różnych funkcji i stanowisk wręcz niezauważalne dla obywateli. Ale o tym – innym razem.

w51

[/

Jako chłopowi .... plus Very Happy

jako politykowi a na dodatek ...staremu ... minus

Zakochany ..... bałwan Dancing

[link widoczny dla zalogowanych]

w51 · Wysłany: Pon 20:35, 09 Mar 2009 Temat postu:

MINUS dla ... Olejniczaka!!!!!

Od dawna mu się należał
Zapowiadając SLDowskie poparcie dla ewentualnego odrzucenia prezydenckiego veta w sprawie 6 latków opowiedział się za tymi ... lepiej urodzonymi.
Ten pridupas PO, pogłębia przyszły grób dla ... lewicy.

w51 · Wysłany: Śro 21:15, 11 Mar 2009 Temat postu:

MINUS dla Pawlaka Rolling Eyes

Oficjalnie wicepremier nie ma prawie nic
środa 11 marca 2009 06:08

Czego się boi Waldemar Pawlak

Czego się boi Waldemar Pawlak?

Wicepremier zbudował wokół siebie towarzysko-biznesowy układ. Zaufani Pawlaka żyją dzięki temu, że mogą uszczknąć trochę publicznego grosza. Czy to przypadek, że spółka 3i - przez ostatnich 5 lat zarządzała nią Iwona Katarzyna Grzymała, konkubina Pawlaka - buduje strażackie strony internetowe, wgrywa oprogramowanie do strażackich komputerów, a nawet prowadzi portiernię w Domu Strażaka?

Pewnego poranka na peronie w Żyrardowie Waldemar Pawlak zauważył, że jest obserwowany. Śledziło go dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn. Mimo że byli ubrani w zwykłe kurtki i dżinsy, wicepremier rozpoznał jednego z nich - był to funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Rozeźlony Pawlak po przyjeździe do Warszawy zrobił karczemną awanturę. Twierdził, że BOR go inwigiluje i zażądał wyjaśnień.

Szef BOR tłumaczył się, że nie miał złych intencji. Trudno mu było przyjąć do wiadomości, że wicepremier odpowiedzialny za gospodarkę jeździ samotnie do pracy podmiejską kolejką. I tylko dlatego wydelegował dwóch ludzi, którzy codziennie skoro świt jechali do Żyrardowa, żeby o siódmej rano po kryjomu wsiąść z Pawlakiem do pociągu. Jednak wicepremier był nieugięty. Powiedział, że nie życzy sobie towarzystwa i ma być tak, jak ustalono: BOR zaczyna go chronić dopiero po przyjeździe do Warszawy.

>>> Pawlak tkwi po uszy w nepotyzmie – piszą dziennikarze śledczy DZIENNIKA

"Zachowanie Pawlaka było dziwne. Jakby się czegoś obawiał, krępował albo miał jakieś tajemnice" - mówi wysoki rangą urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

>>>Pawlak: Nagonka na PSL to jak marzec '68

Wicepremier zbudował wokół siebie towarzysko-biznesowy układ. Zaufani Pawlaka żyją dzięki temu, że mogą uszczknąć trochę publicznego grosza. Czy to przypadek, że Plocman, firma kolegi wicepremiera jeszcze ze studiów, podpisuje kilka umów z ochotniczą strażą pożarną? Buduje system informatyczny, szkoli ludzi. A spółka 3i? Przez ostatnich 5 lat zarządzała nią Iwona Katarzyna Grzymała, konkubina Pawlaka. Firma buduje strażackie strony internetowe, wgrywa oprogramowanie do strażackich komputerów, a nawet prowadzi portiernię w Domu Strażaka.

Sam Pawlak, który jest szefem zarządu głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, nie widzi w tym nic niestosownego.

Dziś wicepremier jest jednym najuboższych polityków. Mieszka w Żyrardowie, w pięknym 114-metrowym apartamencie. Ale nie jest u siebie, bo mieszkanie należy do jego partnerki życiowej. Ciekawe, że Iwona Katarzyna Grzymała nie kupiła lokalu od dewelopera, ale od firmy. Zresztą nieprzypadkowej. Zakładał ją sam Waldemar Pawlak, prezesem jest kolega lidera ludowców, z którym znają się także ze studenckich czasów. Po co warszawskiej spółce był potrzebny apartament w Żyrardowie? Od kogo firma wzięła pożyczkę, by go kupić? Dlaczego sprzedała go po roku przyjaciółce wicepremiera? Tego prezes spółki wyjaśnić nie chce.

Pawlak nie ma już żadnych udziałów w firmach, również tych, które żyją ze strażackich pieniędzy. Nie ma, bo wszystkie podarował albo sprzedał. Komu? Fundacji Partnerstwo dla Rozwoju. Oczywiście fundacja też nie jest przypadkowa. Jej prezydentem jest 71-letnia kobieta - Marianna Jadwiga Pawlak, prywatnie matka wicepremiera.

>>>Pawlak robi z nas idiotów

Nic się nie stało
To trochę niejasne interesy, ale nie widzę w tym skandalu
To zdecydowane przekroczenie roli polityka, ewidentne wejście w konflikt interesów
To skandal – wicepremier nie może sobie na coś takiego pozwolić

Jest jeszcze jeden problem. Pawlak, choć udziały w jednej ze spółek sprzedał ponad 3 lata temu, nigdy nie odnotował przypływu 45 tys. zł w oświadczeniu majątkowym. Dlaczego? Tłumaczy, że fundacja jego matki ma mu wypłacić pieniądze w ratach, w ciągu kilku lat. Udało nam się odnaleźć stosowne zapisy w sądzie - wynika z nich, że wicepremier już dawno powinien otrzymać większą część pieniędzy. Nie dostał gotówki czy ukrywa majątek, o co oskarża go małżonka Elżbieta Pawlak?

[link widoczny dla zalogowanych]

a wpisując do wyszukiwarki Dziennika ... Pawlak można dowiedzieć się wiecej o .... całokształcie

To jest q... zwykły grandziarz !!!!

w51 · Wysłany: Wto 14:50, 17 Mar 2009 Temat postu:

MINUS do potęgi n-tej dla PO

bo jeżeli to prawda .....

Blog użytkownika „krzysztofjaw” | Poniedziałek [16.03.2009, 22:27]

MISIAK-GATE! - ZASŁONA DYMNA ZAPŁATY DLA PBS-DGA!

Witam serdecznie po kilku dniach przerwy (praca!)

Od kilku dni mówi się o wielkiej "niby" aferze senatora Tomasza Misiaka, którego firma (w której ma 30% udziałów) otrzymała bez przetargu kilkudziesięciomilionowy kontrakt na szkolenie byłych pracowników polskich stoczni (fakt upadku stoczni jest skandalem i porażką euro entuzjastów z PO wraz z Tuskiem na czele).

Zastanawialiście się:
1) Dlaczego akurat teraz informacja ta "wyciekła" do opinii publicznej?
2) Dlaczego akurat źródłem wycieku są środowiska związane z rządem i PO? (m.in. GW - czyżby PO strzelała do własnej bramki?. Wątpię)
3) Dlaczego opozycyjna SLD np. w osobie posłanki Joanny Senyszyn tak wspiera w tym ataku na senatora PO-owe media?
4) Dlaczego Premier milczy i jak zwykle gra na przeczekanie? (przecież to TUSK-STRUŚ)?

Otóż jestem pewien, że Pan senator Tomasz Misiak udowodni, że na żaden etap "pseudoprzetargu" nie miał wpływu. Ba okaże sie, że jego poprawki w Komisji Sejmowej zostały odrzucone w całości (zresztą już to mówi). Będzie "niewiniątkiem", który i tak przetrwa tą burzę: jest młody i bogaty a dzięki niemu wielu posłów i działaczy PO juz "skręciło lody".

Okaże sie również, że w sumie działanie Pana Misiaka było nawet "normalne" bo przecież prawie 70-80% Parlamentarzystów prowadzi działalność gospodarczą a on o tym mówił i jest transparentny (to będzie i juz jest jego linia obrony). Przecież nawet zrezygnował bodajże dzisiaj z szefowania Radzie Nadzorczej omawianej firmy.

Pomijam jeszcze podwykonawców związanych z wicepremierem Schetyną i jego żoną... to tez ucichnie. Zresztą zainteresowani będą w tym tez posłowie PSL (nie mówiąc o lewicy)!
WSZYSCY WIEMY, ŻE PO I SLD RAZEM Z PSL TO PRAWDOPODOBNIE NAJLEPSI W POLSCE FACHOWCY OD „KRĘCENIA LODÓW” W "BIAŁYCH KOŁNIERZYKACH"!

Zachowanie senatora Misiaka jest naganne, ale okaże sie prawdopodobnie zgodne z prawem (sic!) – no chyba, że udowodni się jego wpływ na zaniechanie procedury przetargowej (w co osobiście wątpię).

WIĘC, O CO CHODZI!!!

Otóż wielu mediom "uciekła" informacja, że kontrakt na szkolenie bezrobotnych stoczniowców dostała równolegle bez przetargu również firma: Grupa Kapitałowa DGA S.A.! (firma Misiaka i DGA S.A. startowały o kasę, jako wspólne konsorcjum!!!!)

A właśnie, moim zdaniem, jest to klucz do odpowiedzi na wszystkie postawione przeze mnie pytania.

Co to za firma DGA? To poznańska firma zajmująca się doradztwem biznesowym, zarządczym, usługami z zakresu integracji europejskiej oraz systemów informatycznych. Jest spółka publiczną. Współpracuje i prowadzi doradztwo dla wielu różnych klientów związanych ściśle z PO, zwolennikami traktatu lizbońskiego w stylu PKO S.A. oraz współpracuje z organizacjami biznesowymi w stylu BCC.

[link widoczny dla zalogowanych])

Ale najistotniejszym jest fakt, ze do grupy DGA S.A. należy firma badań społecznych PBS DGA sp. z o. o. Jest to firma badawcza, która organizuje m.in. sondaże i badania preferencji politycznych dla Gazety Wyborczej, TVN i tygodnika Newsweek Polska!.

To PBS zrealizował sondaż prezydencki opublikowany w Newsweeku 26 stycznia 2004, w którym po raz pierwszy pokazano wysokie notowania Tomasza Lisa, ówczesnego dziennikarza stacji telewizyjnej TVN.

W czasie kampanii prezydenckiej 5 września 2005 PBS ogłosił zrobiony dla "Gazety Wyborczej" sondaż, z którego wynikało, że Tusk jest już bliski zwycięstwa w pierwszej turze. Miał mieć poparcie 49 proc. wyborców. Lech Kaczyński nie miał nawet połowy tego poparcia - 22 proc. Jeszcze dalej poszła "Rzeczpospolita", która ogłasiła, że lidera PO popiera 51 proc. Jeśli wtedy i dziś wierzyć PBS-owi, Tusk pozyskiwał wyborców w szaleńczym wręcz tempie: w połowie lipca 2005 roku popierało go zaledwie 8 proc., w połowie września blisko połowa!

Pomimo ewidentnej "klapy badawczej" z roku 2005 spółka PBS DGA przewodziła w konsorcjum wykonującym badania typu exit poll w dniu wyborów parlamentarnych w 2007 roku dla telewizji TVN!!!.

[link widoczny dla zalogowanych]).

PBS DGA aktywnie też angażowała się w kampanię HGW w Warszawie. Jej prezes (o nim poniżej) uczestniczyć miał w zamkniętych spotkaniach wyborczych HGW. Nietrudno zgadnąć, w jakim celu.

PBS DGA jest najważniejszą tubą sondażowo-propagandową Platformy Obywatelskiej!!! To jej wyniki sondażowe poparcia partii politycznych i kandydatów na posłów i senatorów publikuje Gazeta Wyborcza, TVN, Newsweek, Onet, Interia. To ta firma prawdopodobnie doradza i prowadzi dla PO (poprzez różne "zlecenia słupowe" tzw. "analizę szans wyborczych" PO oraz "analizę wpływu na wyborców" poszczególnych elementów strategii wyborczej PO.

(Nieprzypadkowo przecież szefem kampanii wyborczej PO do PE został właśnie Tomasz Misiak! - i jeżeli nawet zrezygnuje to i tak będzie szarą eminencją i ukrytym szefem tej kampanii!!!).

I uwaga: Prezesem Zarządu PBS DGA jest KRZYSZTOF KOCZUROWSKI. Był on jednym z założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego, którego działacze z Tuskiem na czele rządzą obecnie PO. Zasiadał w zarządzie tej partii, w 1991 r. był jedną z trzech osób, które kierowały kampanią wyborczą KLD.

Więc faktycznie firma T. Misiaka może wykazać (jeżeli przyjęta przeze mnie teza jest prawdziwa), że na kontrakcie z polskim rządem nic nie zarobi (będzie tzw.: spółka kosztową) a transfer gotówki i zysków może przejąć DGA S.A., która może wtedy swobodnie sfinansować PBS DGA w czasie najbliższej Kampanii Wyborczej do Parlamentu Europejskiego!!! (sondaże są tzw.: "piata władzą").

Pośrednio może to być finansowanie (albo będzie, jeżeli dojdzie do skutku) firmy sondażowej przez partię PO pieniędzmi publicznymi, rządowymi!!!!.

TO MOŻE BYĆ CHYBA NAJWIĘKSZA AFERA!!! w tej szopce MISIAK-GATE!!!.

(oprócz zlecenia udzielonego z „wolnej ręki” mimo wcześniejszego ogłoszenia przetargu!)

Obym sie mylił, ale radzę obserwować sondaże PBS oraz konsorcjów, w których uczestniczyć będzie PBS DGA.

Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych]

Q.... rczę jeśli to prawda, to ja wszystko pier.... i udaję się na emigrację ...wewnętrzną d'oh!

w51

MINUS dla Prezydenta Kaczyńskiego

Za odznaczenie Kurtyki i jego ... jeczajki z IPN Shame on you

w51

MINUS dla ... Platformy TRYBUNA

Pominięcie przez obecny rząd przy zaproszeniu na konferencję z okazji piątej rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej polityków takich jak Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, czy Włodzimierz Cimoszewicz jest skandalem politycznym i moralnym porażającego kalibru. Pominięcie polityków formacji, która rządziła Polską w latach 2001 – 2005 ze zmiennym szczęściem, ale która była ostatnią zmianą w sztafecie na drodze Polski do wspólnej Europy i wykonała ostatni, największy wysiłek, jest przejawem małostkowości, która przynosi wstyd. Dlatego nie sposób nie solidaryzować się z listem Jerzego Szmajdzińskiego i Wojciecha Olejniczaka skierowanym do premiera. Stwierdzili oni, że takie postępowanie przypomina wersję współczesnej historii Polski pisaną przez niesławny IPN i czyni z rocznicy polskiej akcesji ,,jednostronne święto partyjne''. I niczego nie zmienia spóźniona decyzja szefa Urzędu Komisji Integracji Europejskiej Mikołaja Dowgielewicza, który był łaskaw się zreflektować i zezwolił na zabranie głosu byłemu premierowi, który złożył swój podpis pod traktatem akcesyjmyn.

w51

MINUS dla .... Tuska

za przeniesienie uroczystości 4 czerwca z Gdańska do Krakowa.

w51

Kolejny ... MINUS dla Tuska

Tusk w szoku! "To chyba jakaś pomyłka?"

"Donald Tusk jest szefem rządu, a nie byle kim. Dlatego nie zawraca sobie głowy zbędnymi szczegółami.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy politycy Platformy Obywatelskiej (szef – Donald Tusk) oraz członkowie rządu (szef – Donald Tusk) forsowali projekt zmian w ustawie medialnej. Prowadzono negocjacje, udzielano wywiadów, pracowano w sejmowych komisjach. Wszystko po to, by dokonać reformy funkcjonowania publicznych mediów – w celu, rzecz jasna, zapewnienia im apolityczności.

Upragniony dzień zwycięskiego glosowania nadszedł w czwartek. I w tym momencie, zamiast szczęścia, czekał Donalda Tuska szok. Szczegóły wydarzeń zdradza "Rzeczpospolita":

W czwartkowy wieczór Zarząd Krajowy Platformy omawiał m.in. założenia ustawy medialnej, nad którą lada chwila miał głosować Sejm. Projekt przedstawiał Zbigniew Chlebowski, szef Klubu PO, który koordynował prace nad ustawą. – Premier, gdy usłyszał, że budżet musi w wypadku jej przyjęcia wyłożyć prawie miliard złotych, był zaskoczony – opowiada polityk z władz PO. – Dopytywał, czy nikt się nie pomylił.

"Rz" twierdzi, iż premier w ogóle nie interesował się szczegółami tej bardzo ważnej ustawy. A najwyraźniej współpracownicy nie widzieli powodu, by zanudzać szefa takimi informacji, jak gigantyczny koszt wprowadzenia w życie nowego prawa.

Jeśli rzeczywiście Donald Tusk nie miał pojęcia o skutkach forsowanej przez siebie ustawy, to pozostaje tylko zadać pytanie: o czym jeszcze nie wie premier?"

Think

w51

MINUS oczywiście dla ..... Tuska
Z jednej strony Pan Premier wzywa do ... niepłacenia abonamentu TV a z drugiej leżące w jego gestii PP Poczta Polska ściga emerytów za ... niepłacenie tegoż abonamentu

[link widoczny dla zalogowanych]

Szczyt bezczelnośći Shocked

w51

Dla równowagi ... chyba minus dla Prokuratury w sprawie Marczuk

Z kronikarskiego obowiązku i dlatego, że rence mi opadają posłużę .. się obcym cytatem:

Od dzisiaj "każdy" kto będzie brał łapówki i zostanie o to oskarżony - będzie mógł się powoływać na precedens "celebrystki-Marczuk"- że wziął "łapówkę "a tak naprawdę swoje wynagrodzenie za poczynioną usługę czy inną czynność zleconą, a że "pod stolikiem", po kryjomu przed Urzędem Skarbowym, ponieważ w obecnie, Polsce jest taki zwyczaj uprawiania biznesu
Wysoki Sądzie, Szanowne Media i Opinio Publiczna - "...jaki ze mnie złodziej, oszust? Ja jestem tylko polskim biznesmenem!!! ..."
Brawo Premier i Rząd PO-PSL , brawo niezależna Prokuratura, brawo, brawo - tylko, kto ostatni zgasi światło w Polsce?

Rumcajs

w51

Ech.....................
Szkoda gadać... tym bardziej, że sprawa toczyła się pod korcem.
Nie mniej zadziwiające jest, że od 2003 /pseudoafera Rywina/ prokuratura nie zanotowała jakiegoś ... spektakularnego sukcesu gdzie w tle pojawiali się .... pożal się boże "politycy"
Oprócz ... sukcesów w molestowaniu przeciwników politycznych z poprzedniego układu rządzącego.
Koniunkturaliści i tyle.

Rumcajs

kochany... przede wszytskim z aferą Rywina to było tak,że zanim włączyli się do niej politycy, to prokuratura otrzymała wszystkie niezbędne dane, by doprowadzić do postawienia w stan oskarżenia samego Rywina. Natomiast debilek palący gejowskie fajki zrobił wszytsko wraz z podelgłymi sobie słuzbami, by nic nikomu nie udowodnić.
i tu tkwi pies pogrzebany

krysia

w51

w51

CBA i Prokuratura Najjaśniejszej RP

Dwa organy dwie sprawy i jaka różnica

Brylujaca w mediach p. Marczuk jako .... ucieleśnienie niewinnosci.
I urzędnik, który miał olej w głowie ale zrobiono z niego ... aferzystę

[link widoczny dla zalogowanych]

krysia

A ja jednak tą sprawę wodzę w pewnym podobieństwie do katastrof - samolotowych i drogowych. Drogowe pochłaniają więcej ofiar, ale o samolotowych słyszy cały świat.

Niemniej, dobrym jest hałas medialny wokół każdej z afer, w której pojawiają się politycy.
Korupcja nie zniknie, ale na szczytach władzy staje się coraz bardziej ryzykowna.

Baltazar

krysia

W naturze ludzkiej są jasne i ciemne strony. Gdybyśmy ciągle pobudzali nawzajem w sobie te ciemne, świat byłby nie do wytrzymania.
Zadaniem państwa jest prowadzenie społeczeństwa w kierunku pozytywnych, a nie negatywnych zmian rzeczywistości.
Wydaje mi się, że nadrzędną sprawa winno być określenie celu działania Służb, a nie tylko statystyka "wykrywalności", prowadząca do nadużyć.
I chyba tutaj dochodzimy także do metod, jakimi powinny móc posługiwać się służby specjalne.
Czy wszystkie skuteczne są na pewno akceptowalne moralnie, czy wszystkie winny być dozwolone.

Rumcajs