|
ŚWIATOWID czyli ... obserwator różnych stron życia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 19:23, 08 Lut 2011 Temat postu: POlska to ... dziki kraj |
|
|
Stokłosa w Senacie, Drzewiecki na liście kandydatów do Sejmu PO.
Wiem, dopóki nie skazani .... są niewinni ale czy to jest w porządku ????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pro Rock
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 3:04, 09 Lut 2011 Temat postu: Re: POlska to ... dziki kraj |
|
|
w51 napisał: | Stokłosa w Senacie, Drzewiecki na liście kandydatów do Sejmu PO.
Wiem, dopóki nie skazani .... są niewinni ale czy to jest w porządku ???? |
Oczywiscie ze jest w porzadku.
Polecam kazdemu wyborcy aby nie glosowal Na Drzewieckiego, ten czlowiek nie ma w sejmie juz nic do szukania. To wyborca winien zadecydowac czy chce Drzewieckiego czy tez nie.
Ubezwlasnowolnianie wyborcy jest niedopuszczalne.
Podobnie bylo w przypadku Stoklosy. To wyborcy chcieli go wybrac i go wybrali.
Ja znam jeszcze o wiele gorsze przyklady.
Wielokrotnie skazany Andrzej Lepper zostal w Rzadzie PiSu wicepremierem. prezydent lech Kaczynski wreczyl mu nominacje, bez zmruzenia oka.
Inny przyklad. Mariusz Kaminski, tez majacy jeszcze zarzuty Prokuratorskie zostal ostatnio dokooptowany do wladz PiSu.
Nie dziwmy sie zatem ze durny narod wszystko kupi, zwlaszcza jak ma takie przyklady tej jednej jedynej patriotycznie wlasciwej partii i jegj radyja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 0:30, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ja nie chcąc ubezwłanowolniać wyborców ... wskazuję, ze nie powinno się głosować na ugrupowanie, które wystawia kandydaturę typu Drzewieckiego albowiem zachodzi wątpliwość co do rzetelności i intencji innych kandydatów oraz całego ugrupowania.
Ciekawe, że Drzewiecki był skarbnikiem PełO i moze dlatego własnie go dopuszczono?
W normalnym kraju byłby ...spalony
Casus Stokłosy jest zaś jednym z koronnych argumentów przeciwko ... JOWom. Zwłaszcza w małych okręgach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pro Rock
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 4:21, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: | A ja nie chcąc ubezwłanowolniać wyborców ... wskazuję, ze nie powinno się głosować na ugrupowanie, które wystawia kandydaturę typu Drzewieckiego albowiem zachodzi wątpliwość co do rzetelności i intencji innych kandydatów oraz całego ugrupowania.
Ciekawe, że Drzewiecki był skarbnikiem PełO i moze dlatego własnie go dopuszczono?
W normalnym kraju byłby ...spalony
Casus Stokłosy jest zaś jednym z koronnych argumentów przeciwko ... JOWom. Zwłaszcza w małych okręgach |
Ale ubezwlasnowolniasz, nie po raz pierwszy mimo rzekomej woli przeciwnej....
O tym ze JOWy to w Polsce zadne rozsadne rozwiazanie pisalem wielokrotnie.
Byly Prezydent a moze z racji poparcia tylko Prezydencik mial poparcie mniejsze jak Ojciec doktor drektor ma sluchaczy w Polsce
PS
Nie matakiej Broni/Bronka, przed ktorym nie moza sie obronic....
Po raz kolejny radze Premierowi, usadz Prezydenta na swjsupie...., boze jak ja sie wyrazam a chcialem tylko powiedziec zena jego konstytucyjnych uprawnieniach, Daj mu zolta kartke, daruj czerwonej, LechowiKaczynskiemu darowales nawet zolte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pro Rock
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:38, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: | .....
A może rzeczywiście masz rację, .... |
Nie moze rzeczywiscie tylko rzeczywiscie.....,choc jeszcze nie wiem w jakim zakresie mi to zadeklarowales
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 12:42, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zabić ich, zabić!... Oj tam, oj tam! Z Salonu24
Seawolf i wielu innych blogerów na S24 stawia hipotezę (momentami uznawaną za pewnik), że ani Tusk, ani Komorowski, ani całe to towarzystwo nie jest wewnątrz sterowne. Że ktoś stoi za ich plecami i mówi jakie mają w danym momencie poglądy i co mają robić. Obrazek zabawny, tylko że nieprawdziwy.
Moim zdaniem sprawa jest może trochę bardziej skomplikowana, aczkolwiek nie tak demoniczna.
Otóż ani Tusk, ani nikt z tego rządu nie ma merytorycznego przygotowania do zarządzania czymkolwiek, nie mówiąc o państwie.
Zanim zaczęli rządzić państwem, niczym nie zarządzali – z wyjątkiem partii politycznej, no i może w przypadku Grada – firmą geodezyjną, też średniej wielkości. Prowadzenie knajpy (Drzewiecki), albo klubu sportowego (Schetyna) albo przychodnią (Kopacz) nie jest specjalnie przydatne do zarządzania istotnymi fragmentami państwa.
Tym właśnie tłumaczę spektakularną klęskę rządów Tuska w pierwszej kadencji – próżnia kompetencyjna została wypełniona biurokracją, czyli tym, co nieprzygotowani merytorycznie ministrowie i sam premier zastali po wejściu do swoich urzędów. Jeśli nie mieli doświadczenia zarządczego to urzędnicy podsuwali im swoje pomysły („bo taki jest przepis Panie Ministrze”, albo „Panie Ministrze, nie możemy tego zmienić, ponieważ ekspertyzy prawników mówią, że to byłoby sprzeczne z przepisami”). Każdy, kto przy zarządzaniu miał do czynienia z aparatem wykonawczym, czy to w firmie, czy instytucjach publicznych (chociaż to już nie jest takie powszechne) wie, że aparat wykonawczy ma służyć do wcielania w życie pomysłów i decyzji szefa, wskazując mu wynikające z doświadczenia organizacji zagrożenia i szanse, natomiast ostatnią instancją jest decyzja tegoż szefa.
Jeśli szef nie jest przygotowany merytorycznie, nie wie nic o zarządzaniu projektowym, o procesie decyzyjnym, o delegowaniu uprawnień, albo o istnieniu ścieżki krytycznej w projekcie, szef taki nie jest w stanie nawet sprawdzić jak wyglądają postępy zleconych przez niego zadań. I bierze za dobrą monetę co mu aparat wykonawczy, biurokracja właśnie powie. A biurokracja nie chce nic zmieniać - taka jest jej cecha immanentna.
w ten sposób aparat biurokratyczny zassał Tuska i jego kamandę. Nad biurokratyczne bagienko wystają tylko jakieś smętne resztki a od czasu do czasu gwałtownym wyrzutem w górę pojawi się sam Tusk, z kolejnym fajerwerkiem, mającym pokazać, że jeszcze istnieje. A na konferencjach prasowych robiąc groźne miny musi kryć aparat wykonawczy, żeby się nie wydało, że to nie Tusk rządzi, ale biurokracja. Szczególnie dobrze to było widać przy sekwencji zdarzeń związanych z ACTA.
Nad tym wszystkim jest oligarchia medialna, która zarabia relacjonując wydarzenia w bagienku, dodatkowo szturchając kijem, żeby jakieś smakowite wrzaski się rozległy i parę bąbli wypłynęło.
W istocie w Polsce nie rządzi Tusk (ten czasem chce przejąć inicjatywę, ale nieskutecznie), ale media i biurokracja. Rządzą w tym sensie, że to media są proaktywne, a Tusk i kamanda – reaktywni.
Media generują konflikty, w kółko mielą jakieś wypowiedzi, żeby politycy się do nich odnosili, a na końcu jest - kasa z reklam. Biurokracja natomiast daje Tuskowi złudzenie, że jakieś działania są podejmowane, podczas gdy tak naprawdę jest to utrwalanie i cementowanie skostniałego systemu, do którego przez kooptację w ciągu urzędowania Tuska dodano kolejne 70 000 beneficjentów.
Ta reaktywność to główna cecha Tuska i kamandy. Komentatorzy zachwycali się, że Tusk jest w stanie wybrać pole konfliktu i wpuścić tam PiS, żeby zrobić kolejną rozwałkę. Problem w tym, że takie umiejętności są dobre do gabinetowych intryg, a nie do zarządzania państwem.
Państwo wymaga umiejętności i wiedzy i przede wszystkim czegoś, co kiedyś nazywano „zmysłem państwowym” , a współcześnie jest to po prostu umiejętność zarzadzania ryzykiem.
To w jaki sposób ta ekipa zarządza ryzykiem widać nie tylko w ciągu ostatnich 100 dni, ale i od początku tych rządów. Sam Smoleńsk (bez względu na to, co kto uważa na temat tego Wydarzenia) jest właśnie przykładem tego samego co widzimy obecnie, tego samego braku zarządzania ryzykiem, o czym pisałem już ponad rok temu.
Otóż – jeśli był to zamach – to nie zabezpieczono Prezydenta przed ryzykiem materializacji się zagrożenia zamachu. Jeśli była to katastrofa wynikająca ze złego naprowadzania samolotu – to nie zabezpieczono samolotu przed materializacją takiego ryzyka - brak BOR na lotnisku i oficerów w „wieży kontrolnej”. Te katastrofalne zaniedbania widać, bo widzimy Smoleńsk. Ale jest tak prawie w każdym fragmencie państwa, państwa, które jak wszystko w przyrodzie, dąży do entropii, jeśli nie jest wkładana odpowiednia ilość energii w przeciwdziałanie rozpadowi. W życiu państwowym taką „energią” jest właśnie zarzadzanie ryzykiem.
Klęska programu autostrad, stadionu narodowego, kolei, skandal z refundacją leków, gigantyczna kompromitacja w sprawie ACTA – to wszystko są symptomy tego zjawiska, które wynika z braku kompetencji Tuska i kamandy.
Media mają dzięki temu pożywkę do rozpętywania kolejnych awantur, gdzie naprzemiennie będą w roli czarnego luda obsadzani Tusk i Kaczyński – jeden dla pobatożenia dla uciechy gawiedzi telewizyjnej, a drugi – dla przestraszenia, że może wrócić. Nie ma mowy o jakiejkolwiek służebności dobru publicznemu.
Czy słyszał ktoś jakiegoś dziennikarza pytającego polityka o coś więcej niż sprawa kolejnej rozwałki medialnej? O pryncypia? Dlaczego polityk chce rządzić?
I w końcu obraz jaki się wyłania, to co przez te sześć lat Polacy mają w umysłach to dwie grupy, „dwa plemiona” wygrażające sobie nawzajem, na zmianę krzyczące „Zabić ich, zabić!” i „Oj tam, oj tam!”
A kasa z reklam leci.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią 20:17, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Możecie liczyć na przyjaciół czyli „niewielka wartość Marty Ka”
[link widoczny dla zalogowanych]
„Zapamiętajcie sobie radę którą dziś wam wszystkim dam
Możecie liczyć na przyjaciół, pomogą wam”*
W zasadzie nie mam pojęcia w jakim celu akurat teraz dziennikarze „Superekspresu” postanowili odgrzebać sprawę z roku 2007, kiedy Marta Kaczyńska rozstała się z pierwszym mężem i całkiem wyrzuciła go z życia swojego i swojej rodziny. Może uznano, że akurat teraz z jakiegoś powodu mogłaby stanowić jakieś zagrożenie dla kogoś, kogo czy to gazeta, czy jej naczelni czy też konkretni dziennikarze lubią lub poważają. A może, w związku z powyższym, jest też to działanie wyprzedzające ewentualną jej reakcję na sprawę skandalu ze zdjęciami smoleńskimi. Jakiś pozew przeciwko „pełnemu odpowiedzialności” Premierowi na przykład?
W każdym razie poczuli taką potrzebę i sprawę podrążyli tu i tam. I wydrążyli. Jeśli mają taką wolę, mają takie prawo. Jak mniemam, już dziś może jutro dla niektórych (mogę strzelać nawet o których „niektórych” może chodzić) stanie się lub już stało to tematem najistotniejszym, którym będą testować „pisowską hipokryzje” i parę innych paskudnych cech oponentów. Też mają prawo do tego.
Po prostu rzecz w sam raz dla naszego politycznego, obyczajowego i towarzyskiego magla.
Jednak w sprawie jest też coś, co wykracza poza wątpliwą powagę tematu. I w odróżnieniu od błahości całej reszty stanowi naprawdę punkt wyjścia do poważnych pytań i wątpliwości.
Okazuje się, że w swej dociekliwości i chęci drążenia żurnaliści „Superekspresu” dotarli do informacji odnoszących się do sprawy związanej z zaprzeczeniem ojcostwa pierwszej córki Marty Kaczyńskiej. Źródłem ich informacji była pani Barbara Skibicka, szefowa prokuratury rejonowej w Sopocie. Ponoć udzieliła wspomnianych informacji powołując się na przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ja tu pomijam dociekanie na jakiej zasadzie i od którego momentu szczegóły sprawy jakiejś pani podważającej ojcostwo jakiegoś pana stają się „informacją publiczną”.
Choć nie ukrywam, korci mnie by udać się do najbliższej rejonowej prokuratury i z takim samym uzasadnieniem poprosić o szczegóły podobnych spraw. Korci mnie to szczególnie dlatego, że ciekaw jestem niezmiernie jakimi słowy zostanę z tej instytucji przegnany. Czy będzie to prawniczy żargon, groźba czy obelga. A może taki koktajl wszystkiego po trochu.
Tyle, że w rzeczonej sprawie mamy do czynienia nie z „do najbliższą rejonowa prokuraturą” tylko z jedną z prokuratur trójmiejskich. Od jakiegoś czasu każda nazwa związana z „trójmiejskim wymieram sprawiedliwości” może kojarzyć się niczym jakieś tajemne zaklęcie z tandetnej gry RPG. Wcielasz się w jakiegoś, dajmy na to, asasyna, latasz tu i tam a jak ci na drodze ktoś stanie, rzucasz „prokuratura rejonowa w Sopocie” i ork czy inny równie paskudny stwór znika jak smagnięty magią.
Można sobie kpić do woli ale sprawa jest poważna. Trudno nie mieć wrażenia, że tam, nad wiadomą zatoką reguły, którymi kierują się niektóre instytucje ustalane są gdzie indziej i przez kogoś innego niż być powinny i są ustalane dla całej reszty.
Nie wiem czemu ale pierwsze skojarzenie, jakie mi się nasunęło gdy przeczytałem o szczególnej życzliwości, z jaką pani szefowa prokuratury potraktowała dziennikarzy… Jakże ona odbiega od tej, którą popisał się na przykład pan rzecznik MSZ. Aż trudno uwierzyć, ze to jest to samo państwo i jego „korpus urzędniczy”.
Tak więc skojarzenie, jakie mi się nasunęło gdy przeczytałem o szczególnej życzliwości, z jaką pani szefowa prokuratury potraktowała dziennikarzy dotyczyło innej wypowiedzi na temat Marty Kaczyńskiej. „Nie znam jej, nie wiem czy ma ukryte talenty. Ale jeżeli wychowywała się w pobliżu tamtych dwóch, to obawiam się, że jej wartość jest niewielka"**
Jeśli zestawić słowa Lecha Wałęsy, bo to on rzecz jasna jest taki przenikliwy w ocenie cudzych dzieci a przy ocenie swoich najpewniej cierpi na „pomoroczność jasną”, i czyny pani Barbary Skibickiej, szefowej prokuratury rejonowej w Sopocie można uznać, że znakomicie się uzupełniają. Jak śrubka z nakrętką nieomal. Jedna z moich ukochanych Ukochanych z przeszłości o takich sytuacjach, w których coś musiało się zdarzyć by spełniło się to, co chciała, zwykła mawiać „mówisz i masz”. Zatem „mówisz i masz” Lechu Wałęso. Mówisz i masz od pani Barbary Skibickiej.
Czyn pani Barbary Skibickiej, szefowej prokuratury rejonowej w Sopocie, wpisujący się niewątpliwie w osobliwy etos „trójmiejskiego wymiaru sprawiedliwości” uparcie nasuwa mi frazę z tekstu Stanisława Staszewskiego o legendarnej „Celinie”, którą na początku przytoczyłem. Bo tak wygląda, że w relacjach, w których z jednej strony pojawiają się niekwestionowane „postaci” z Trójmiasta a z drugiej ów „trójmiejski wymiar sprawiedliwości” bez wątpienia „postaci” mają dobrze. Bo „Zapamiętajcie sobie radę którą dziś wam wszystkim dam. Możecie liczyć na przyjaciół, pomogą wam”.
Trudno powiedzieć czy pani Skibicka tak z dobrego serca, z przyzwyczajenia czy z innych powodów. Ale trudno zaprzeczyć, że jej „trójmiejska spolegliwość” powinna budzić zainteresowanie. Podobnie zresztą jak działania jej kolegów z gremium zajmującego się sprawami dyscyplinarnymi urzędników takich jak ona. Czy i w tym przypadku jakiś potencjalny tekst o przyjaciołach, na których można liczyć będzie stosownym komentarzem, nie wiem. Ale naprawdę nie zdziwiłbym się. Z czegoś przecież wzięła się specyficzna interpretacja „ustawy o dostępie do informacji publicznej” zastosowana przez panią prokurator. Jak dla mnie z pobłażliwości wobec takich właśnie numerów jak ten jej.
Q.... itd
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Pią 20:17, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 9:45, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Premierze - to pan dokłada do ognia!
[link widoczny dla zalogowanych]
Pan Premier raczył dzisiaj powiedzieć:
"Polacy w swojej większości zrozumieli, że ta katastrofa to dramat nas wszystkich, a nie paliwo dla politycznej sekty". Dostał od członków Platformy długotrwałe oklaski.
Ale przecież to Pan dostarcza paliwa, nieustająco. Efekt jest - 36% Polaków w mniejszym lub większym stopniu uważa, że w Smoleńsku był zamach. 63% chce międzynarodowej komisji.
Czy tak było 10 kwietnia? Tak, przeżyliśmy tragedię. Ale wiele osób otrząsnęło się z niej szybko, jeszcze przed pogrzebami. I to były osoby albo z PO, albo z PO mocno związane. Mówię o demonstracjach pod Wawelem, mówię o wywiadach we Francji. Mówię w końcu o pouczaniu o długości żałoby. Wg pani Kidawy-Błońskiej powinna trwać tydzień.
Ale zostawmy te tematy. Przejdźmy do konkretów.
Dzisiaj zdarzyła się tragedia w Egipcie. Na przejeździe kolejowym z powodu nie opuszczenia zapór zginęło 47 dzieci.I jeszcze dzisiaj do dymisji podał się i minister transportu i szef egipskich kolei.
U nas po katastrofie smoleńskiej ani nikt się nie podał do dymisji, ani nie został zdymisjonowany.
Odwrotnie, szefowie BORu dostali awanse generalskie. Pan Janick i- powołany niezgodnie z przepisami na stanowisko (nie miał tytułu magistra) został generałem dywizji, jego zastępca - Bielawny został generałem brygady. Ten ostatni ma postawione zarzuty prokuratorskie.
A my? Jeszcze się nie otrząsnęliśmy z szoku kiedy oglądaliśmy niszczenie wraku, wybijanie szyb. Dowiadywaliśmy się jak to było na drodze do Smoleńska. Pan, panie Premierze nie wziął do Rosji żadnego prawnika, ale Pana otoczenie zadbało o wyścigi z Jarosławem. To nie my, to pan Kalisz od początku mówił o przyjęciu złej podstawy prawnej - co mści się do dzisiaj. To nie my, to pan Cimoszewicz mówił o fatalnie prowadzonym śledztwie (jakby badano włamanie do garażu na Grochowie).
I proszę nie mówić - prokuratura jest niezależna. Jak jest niezależna widzieliśmy w momencie odwoływania Parulskiego, do końca listopada Pan zapowiedział przyjęcie lub odrzucenie sprawozdania Seremeta. Nie mówię już o przyznawaniu pieniędzy z budżetu - a to Pan robi co rok.
To Pana człowiek - Jerzy Miller nazwał lot do Smoleńska "cywilnym, międzynarodowym lotem okazjonalnym". W środę 7 kwietnia Pan brał udział w takim okazjonalnym locie.
Wszystko co się stało w Smoleńsku zrzucacie na Prezydenta, na Załogę, w końcu na kancelarię Prezydenta. Więc przestańcie gadać! Część tych ludzi poniosła już najwyższą karę - poniosła śmierć. Ale część żyje - oskarżcie ich albo milczcie. Tyle, że musicie oskarżyć także "swoich" z panem Arabskim na czele. Bo NIK w swoim raporcie mówił o DWÓCH lotach do Smoleńska, a tego środowego nie organizowała chyba Kancelaria Prezydenta?
W końcu Moskwa. Kto tam był ze strony rządu? Bo wygląda na to, że pani Kopacz była prywatnie, ocierać łzy Rodzinom, a pan Arabski podtrzymywał ją na duchu. W jakim charakterze byli na spotkaniu z Putinem?
A przedstawiciele MSZu? Przybijali pieczątki na zalutowanych trumnach? Bez dokumentów sekcyjnych?
Nawet jeśli ktoś nie wie jak powinno się to odbywać niedawno został pouczony. Polscy złodzieje ukradli w Niemczech samochód z trumnami. I chociaż to był wstyd i obciach to po odnalezieniu ciała przebywały jeszcze wiele dni w Polsce - wszystko musiało być lege artis. W Moskwie nic nie było, dlatego następne dwa ciała zamiast w grobach - na ponownych sekcjach. A to pana poseł, Niesiołowski powiedział słynne zdanie: rodziny powinny zapłacić za ekshumacje. Za co jeszcze powinny zapłacić, kto jeszcze je obrazi? Bo Pan już to zrobił - wydarł się na panią Kochanowską.
Powołał Pan swoją komisję - komisję Millera. Już nie mówię, że przewodniczący orzekał w swojej sprawie - bo to jemu podlegał BOR. Ale było coś gorszego - ta komisja orzekła (na ucho), że to generał Błasik odczytywał wskazania wysokościomierza barycznego, a załoga kierowała się wskazaniami radiowego. To stało się podstawą umieszczenia w kabinie "pijanego Generała" przez Anodinę. W innym wypadku nie podawano by wyników sekcji "pasażera". No i w świat poszedł komunikat "samolotem kierował pijany generał"
Pan w tym czasie szusował w Dolomitach - pamiętam, jak poleciał po Pana Graś - dziwne ma obowiązki nasz rzecznik prasowy, prawda?
Mogłabym tak długo, jeszcze dłużej...ale notka osiągnęłaby rozmiary rekordowe. Dziwi się Pan, że coraz więcej osób uważa, że sprawa śmierdzi? Jak Pan wie im dłużej tym smród większy. Bo na początku część wierzyła i czekała spokojnie na wyniki. Dzisiaj już tylko ci związani z Panem politycznie lub finansowo.
A reszta? Tak, czasami Rodziny reagują histerycznie. Ale Rodzinom, zwłaszcza po tylu miesiącach tortur psychicznych wszystko można wybaczyć. Do tego i one i ich pełnomocnicy wiedzą więcej - bo mają wgląd do śledztwa.
A ja? Ja Panem gardzę. Nawet nie za "całokształt" - bo nie wiem co stało się w Smoleńsku.Staram się dobrać słowa, ale trudno. Powiedzmy, że sprawa Pana przerosła a teraz jak mały chłopiec usiłuje Pan się wykręcić i krzyczy - to nie ja, ja nic nie zrobiłem!
Ale Pan rozgrywa to na zimno. Byłam wielokrotnie świadkiem jak Pan "wrzucał" temat Smoleńska w Sejmie patrząc złośliwie jak zareaguje Prezes. Robił Pan to tyle razy, że w końcu i on zauważył i przestał reagować, co mnie niezmiernie cieszy. Ale przecież ma Pan duże możliwości. I sączy ten jad nieustająco - przez posłów, przez "zaprzyjaźnione media".
Dzisiaj znowu Pan musiał - po oklaskach sądzę, że Platforma zrozumiała bez słów - stąd te oklaski. A w tygodniu zapowiada się ciąg dalszy spektaklu "stawianie Kaczyńskiego i Ziobry" przed TS.
Faktycznie, z chlebem gorzej, czas na igrzyska. A ja awansowałam, co prawda nie tak jak szef BORu. Z mohera na członka sekty. Jak rozumiem to w ramach miłości jaką jest Pan przepełniony?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 18:10, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Szacun dla Czarzastego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak czytelnicy mojego bloga doskonale wiedzą, lewicy i lewactwa nie cierpię. Lewaków uważam nie za przeciwników politycznych, a za niezbyt lotnych, chorych psychicznie ludzi. Udowadniałem wielokrotnie, jak tragikomiczne w starciu z rzeczywistością są dogmaty ich wiary i ile przynoszą problemów i nieszczęść na ten niedoskonały świat próby jego naprawy wg lewicowych recept.
Niemniej zawsze wyznaję zasadę, że w każdej formacji politycznej są ludzie, ludziska i taborety. W każdej grupie ludzi są ludzie mali, i płytcy oraz bywają ludzie wystający ponad przeciętny poziom. Niski zazwyczaj poziom.
Takim właśnie odosobnionym przypadkiem osoby ponad przeciętnej okazuje się przewodniczący SLD na Mazowszu, Włodzimierz Czarzasty.
"Jeżeli to jest prawda, co jest na tym filmie, to jest to po prostu olbrzymie kure...wo - mówi w programie "Z każdej strony" Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD na Mazowszu o filmie z monitoringu pokazującym zatrzymanie posła Przemysława Wiplera.
Jeżeli prokuratura faktycznie utajniła pokazanie tego filmu, telewizja tego nie pokazała, policja tego nie dała i przez rok z tego gościa robi się awanturnika, świnię, pijaka, psychicznie chorego - jest osoba publiczna, poseł - jest to po prostu świństwo - twierdzi Czarzasty.
W rozmowie z WP.PL deklaruje również, że przeprosi posła Przemysława Wiplera. - Jeżeli to się okaże prawdą, to ponieważ Wiplera ze 2-3 razy w ciągu tego roku zaatakowałem, to go przeproszę - mówi szef mazowieckiego SLD."
To się nazywa klasa człowieka i polityka. Coś, o czym nie mają pojęcia najrózniejsze popierdółki udzielające się także na tym salonie. Czarzasty mówi to, co przecież widział każdy na ekranie swego monitora. Widać że policja przekracza swoje uprawnienia i bije niewinnego człowieka.
Dla wszelakiej gawiedzi uważającej się ( z sobie tylko znanych powodów) za peowską elitę, Wiplera pobili policjanci w słusznej sprawie, bo : jest z prawicy, jest faszystą, bo był pijany ( a wiadomo z filmów że jak pijak , to i złodziej), szczególnie w kraju gdzie nikt nigdy niczrego nie pije. Nic to, że ktoś ten filmik już dawno widział i nic z tym nie zrobił dla pokazania prawdy. Nic to, że mieszano z błotem niewinnego człowieka, nic to, że prokuratura mataczyła i kłamała w żywe oczy. Co tam. Ważne, że Wipler to pijak i złodziej...
Ludzi małych jest tu jak mrówków. Ludzi podobnych Czarzastemu, dla którego ważne jest prawda i fakty, a nie taka czy inna propaganda i potrafi się przyznać do błędu oraz do tego, że dał się oszukać i ogłupić, a także potrafi za to przeprosić - w tym miejscu netu , po prostu nie uświadczysz. Dominują tu różne politruki, dla których ważna jest aktualna narracja, ważne jest aby się gładko i politpoprawnie wysławiać, a że maskują tym swoją moralną i etyczną miałkość? Cóż, są ludzie i ludziska.
Okazuje się jednakowóż, że są jeszcze w Polsce ludzie, którym polityczne barwy nie odebrały zwyczajnej ludzkiej przyzwoitości. A to w tym polskim, politycznym bagienku naprawdę wiele.
Gdy wychwytuję te hektolitry żółci wylewane na dupka Hoffmana przez miłosników i wyznawców rządzącej mafii oszustów, naciągaczy, złodziei i malwersantów, to mam odruchy wymiotne. Uczepiło się to towarzycho Hoffmana jak pijany słupa. Dorwali jelenia na którym mogą odreagować za wszystkie wyczyny swoich "gwiazdek" tysięcy afer , partii "wysokich standardów", nie zauważając, że w przeciwieństwie do swego niemal boga na stanowisku "prezydenta Europy", prezes Kaczyński od razu tych malutkich kombinatorów, na skalę stokroć mniejszą niż byle peowski cwaniaczek - wywalił na zbity pysk.
Ale żeby to przyznać, trzeba by mieć klasę Czarzastego. Nie znaczy, że zmieniłem poglądy co lewicowej ideologii, po prostu zauważam, że i tam można znaleźć ludzi z wielką klasą. Zatem jezcze raz -
SZACUN PANIE CZARZASTY! Tak trzymać!
***********************
A Hoffmana i jego kumpli Kaczor powinien jednak wywalić na zbita mordę aczkolwiek ten pierwszy jako jedeen z nielicznych, potrafił się sensownie i merytorycznie odszczeknąć się pismakom i aparatczykom PO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|