w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 8:44, 18 Wrz 2011 Temat postu: Rocznica 17 września i ... dwa przemówienia |
|
|
Wystąpienie prezydenta Bronisława Komorowskiego w 72. rocznicę napaści ZSRR na Polskę
Szanowni Państwo,
To nasze wspólne zobowiązanie i nasz wspólny obowiązek: dbanie o to, aby cała treść związana z tą szczególną datą 17 września 1939 roku trwała, a nie tylko w naszej pamięci, ale także oddziaływała na nasze działania współczesne. Chciałbym tutaj z wielką satysfakcją powiedzieć, że to także dobry dzień, dobry moment, aby dokonać podsumowania, jak wiele udało się w wolnej Polsce w zakresie wszystkich treści, wszystkich skojarzeń związanych z 17 września uczynić.
Dziś na samym początku były działania, myśli, dążenia przeniesione jeszcze z czasu trudnej walki o wolność Polski o niepodległość, czego symbolem może być i Łączka Katyńska, która przecież pamiętała dramatycznie trudne, czasami zupełnie osamotnione działanie na rzecz utrzymania pamięci o zbrodni katyńskiej. Przykładem tego może być także i piękny pomnik 17 września czasami zwany pomnik pomordowanych na Wschodzie. Pomnik, którego pomysł zrodził się jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę, zrodził się w środowisku ludzi zaangażowanych w walkę z szeroko pojętego obozu solidarnościowego o niepodległość naszego kraju. Miałem również honor i w tych działaniach uczestniczyć.
Ale chciałbym przytoczyć, i to się udało, chciałem jednocześnie powiedzieć, że ta data 17 września znalazła bardzo szybko wyraz w postaci wielu pomników, miejsc pamięci narodowej, cmentarzy. To był nie tylko najważniejszy dla nas wszystkich symboliczny cmentarz szeroko pojętej zbrodni katyńskiej w postaci przebudowy przywracającej prawo do prawdy cmentarza katyńskiego, ale także cmentarz w Charkowie, cmentarz w Miednoje; to także jest pomnik pod Wytycznem; w wielu, wielu innych miejscach bezpośrednio związanych z 17 września 1939 roku, a więc także z dramatem Polski i Polaków na Wschodzie w starciu czy w kontakcie, czy w wyniku represji sowieckiego okupanta w naszym kraju.
Przychodzi dzisiaj także moment szczególny, kiedy możemy przyjrzeć się tej dacie 17 września i temu, co nam się udało z tym zrobić, w tym zakresie i z innego punktu widzenia. Udało się nie tylko uratować pamięć polską nie tylko po polsku uczcić ważny dla nas, dla Polaków momenty, wydarzenia, ale udało się także pamięć o Katyniu przenieść dalej, do innych krajów, także na Wschód, do Rosji.
To nie są rzeczy bez znaczenia. To nie są wydarzenia pozbawione dalszego ciągu, tak jak obecność premiera rosyjskiego razem z premierem polskim na cmentarzu katyńskim. To nie jest codzienna sytuacja, że pojawia się na cmentarzu katyńskim prezydent Rosji razem z prezydentem Polski. To są sygnały świadczące o tym, że nasza trudna narodowa praca przynosi coraz lepsze, bogatsze owoce.
Wszyscy byśmy chcieli, aby nasza pamięć o 17 września w tym także o zbrodni katyńskiej i innych bolesnych doświadczeniach Polski ze wschodnim sąsiadem zaowocowały postępem procesu odcinania się nowej Europy, także Europy Wschodniej, izolowanie się od złej tradycji systemu stalinowskiego z systemu komunistycznego.
Dlatego dokonując tego pewnego podsumowania - siłą rzeczy bardzo skrótowego i niepełnego - chciałbym wymienić film Andrzeja Wajdy "Katyń”, który przecież przebudował przede wszystkim i przebudowuje świadomość i wiedzę właśnie Rosjan i innych narodów europejskich, jeśli chodzi o zbrodnię stalinowską, zbrodnię katyńską. Co nie znaczy, że podsumowując te osiągnięcia, możemy powiedzieć, że nic więcej nie jest do zrobienia, jest i trzeba wiele jeszcze zrobić, aby tę naszą pracę zwycięską na rzecz prawdy umocnić i jeszcze bardziej pogłębić.
Mam ogromną satysfakcję, że jako wiceminister mogłem przyczynić się do powstania Muzeum Katyńskiego. Pamiętam wtedy krytyki, że to może za mało godne miejsce, że może za mało wyeksponowane, no ale proszę państwa, zawsze łatwiej się krytykuje, dużo trudniej samemu coś zrobić. I pamiętam krytyki, płynące z różnych stron, i zapowiedzi, że już w następnym miejscu będzie szybko, powstanie nowe odpowiednio godne Muzeum Katyńskie. Bardzo czekałem na to, że ktoś zrobi więcej i dzisiaj myślę, że można zadeklarować, ja chciałbym również, że jestem przekonany, że razem potrafimy więcej w tym zakresie zrobić.
Jeżeli uda się, a powinno się udać, znaleźć dobre miejsce i odpowiednio je dostosować na Cytadeli Warszawskiej, to też będzie sygnał tego kolejnego zwycięstwa prawdy o 17 września, prawdy o zbrodni katyńskiej. Bardzo bym chciał, żeby to było zwycięstwo wspólne.
Chciałem jednocześnie powiedzieć, że ten proces i upamiętnienia, i triumfu prawdy postępuje codziennie naprzód. Z największą satysfakcją i radością chciałem państwa poinformować - w porozumieniu z panem Andrzejem Kunertem, który dźwiga ogromną część prac związanych właśnie z odpowiednim upamiętnieniem zbrodni katyńskiej - chcę powiedzieć, że w wyniku rozmów, nie zawsze łatwych, ale zawsze przyjaznych, z naszymi partnerami ukraińskimi, jesteśmy już po tym ważnym etapie, jakim jest zakończenie, rozstrzygnięcie konkursu międzynarodowego na upamiętnienie w Bykowni.
Już idzie prosta droga do otwarcia, wmurowania na razie kamienia węgielnego, co jest elementem porozumienia prezydenta Ukrainy i prezydenta Polski, kamienia węgielnego pod ten cmentarz.
Jestem pewien, że znajdzie w nim wyraz to o czym przecież marzymy od lat, nie tylko prawda o polskich stratach, nie tylko prawda o polskim bólu, ale także prawda wspólna o tym, że system komunistyczny, system stalinowski był systemem zniewolenia wielu narodów, był systemem, który zadał cierpienia, ból i straty straszliwe przyniósł wielu narodom także narodowi rosyjskiemu, także narodowi ukraińskiemu.
Jestem pewien, że ten czwarty cmentarz katyński w Bykowni koło Kijowa będzie tryumfem wspólnym, w wymiarze międzynarodowym, zwycięstwem wspólnym, tryumfem wspólnym prawdy o tym nieszczęściu, tym dramacie, który często w sposób skrótowy nazywamy, określamy mianem 17 września 39 roku.
To jest to wspólne zobowiązanie, wspólne także osiąganie celów, za co serdecznie wszystkim dziękuję i z góry cieszę się na to, że będziemy mogli to ugruntować, to przekonanie o polskim sukcesie, uczestnicząc razem w tej pięknej, jak sądzę uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod czwarty cmentarz katyński w Bykowni pod Kijowem.
Dziękuję bardzo.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wystąpienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 70 rocznicę 17 września
Eminencjo Księże Prymasie!
Ekscelencje!
Panie Marszałku!
Pani Prezydent!
Panie i Panowie!
„Dokładnie siedemdziesiąt lat temu Polska otrzymała cios w plecy. Wojsko Polskie walczyło wtedy w Warszawie, Modlinie, na Helu, w rejonie Lwowa, na Lubelszczyźnie i w wielu innych miejscach naszego kraju; trwała jeszcze bitwa pod Kutnem. Tego dnia około drugiej w nocy ponad sześćsettysięczna armia sowiecka wdarła się w granice Rzeczypospolitej – dokonała aktu agresji; nie było to wkroczenie. O godzinie trzeciej nad ranem polski ambasador został wezwany do sowieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, żeby dowiedzieć się, że państwo polskie nie istnieje, a rząd uciekł. W rzeczywistości rząd Rzeczpospolitej urzędował wtedy na jej terytorium.
Doszło do najzwyklejszego aktu agresji – aktu, który był aktem wojennym. Polska stała się ofiarą dwóch agresorów w trakcie, gdy wojna jeszcze trwała. Wiem, że powtarzam to nie po raz pierwszy, ale tę prawdę trzeba choćby i codziennie powtarzać.
Nasza armia w niejednym miejscu stawiała opór sowieckiemu agresorowi. Niektóre z licznych bitew i potyczek zostały przed chwilą przypomniane. Bohaterska była obrona Grodna, bohaterstwo żołnierze polscy wykazali w wielu innych miejscach, chociaż działali bez wyraźnego rozkazu. Po prostu bronili swojej ojczyzny i był to akt spontaniczny i normalny; żołnierze są od tego, żeby ojczyzny bronić.
Wielu z nich, w szczególności wielu oficerów dostało się do niewoli i decyzją z 5 marca 1940 roku, która formalnie była decyzją Biura Politycznego, a w rzeczywistości decyzją Stalina, zostali wymordowani. Jeżeli tego rodzaju akt, dotyczący 30 tysięcy ludzi, nie jest aktem ludobójstwa, to co nim jest? Pytam, bo to zostało w Polsce zakwestionowane, i to nie przez byle kogo. Świetnie rozumiem potrzebę pojednania, ale narody jednać się mogą tylko i wyłącznie w prawdzie, powtarzam: tylko i wyłącznie w prawdzie, szczególnie jeżeli chodzi o duży naród, taki jak polski, i jeszcze większy. Prawda natomiast jest prosta: pakt Ribbentrop-Mołotow, czyli w istocie Hitler-Stalin, to był pakt dwóch wyjątkowo agresywnych imperializmów i totalitaryzmów.
Czy mord katyński był aktem zemsty? Tak, bo jego rzeczywistym motywem był odwet za rok 1920. Czy nie był to akt szowinizmu, wielkoruskiego szowinizmu? Tak, był. Już wtedy, w 1940 roku tak to należało określić. To nie były już lata 20., lecz czasy, gdy ten wielkoruski szowinizm zaczął dominować także w ramach komunizmu. I taka jest prawda – i taką tylko prawdę jesteśmy w stanie przyjąć.
Lata 1939-1941 na terenie, który obejmował więcej niż 50 procent terytorium przedwojennej Drugiej Rzeczypospolitej, to lata nie tylko mordów na oficerach. To także tysiące egzekucji działaczy politycznych, w tym, co ciekawe, i działaczy lewicy, którzy w pierwszej chwili myśleli, że oto nadchodzą dobre czasy; szybko się skończyły, przed sowieckimi plutonami egzekucyjnymi. To niszczenie polskiej inteligencji, to wywiezienie setek tysięcy ludzi do Kazachstanu, na Zabajkale, do republik w północnej Europie, republik autonomicznych. To obozy i śmierć dzieci, kobiet i mężczyzn. Taka jest prawda o tych czasach i jest w naszym interesie, także politycznym, żeby o tym pamiętać – szczególnie wtedy, gdy 1 września, w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, w miejscu, które jest symbolem, słyszymy o planie nowej architektury Europy.
Mówiłem przed kilkoma godzinami na zjeździe Polskiego Towarzystwa Historycznego, że miejsce Polski w tej nowej architekturze musi być niezwykle ciasne; z natury rzeczy można powiedzieć. Nie próbujmy się więc w to miejsce wpisywać!
Szukajmy Europy partnerskiej, w której naszemu krajowi należy się miejsce wynikające z jego wielkości i historii. Od historii bowiem nie da się uciec. Nasz świat to – dla dziś żyjących pokoleń – oczywiście przede wszystkim przyszłość, ale jej nie da się oddzielić od przeszłości.
Pojednanie w Europie, rozumianej w tym momencie szeroko, jest potrzebne. Ale podstawą tego pojednania musi być niejednokrotnie twarda prawda. Powtarzam raz jeszcze: Polska nie ma powodów do odrabiania lekcji pokory. Polska zachowała się tak, jak należało się zachować. Niech lekcję pokory odrabiają ci, którym niejedna taka lekcja się należy. W imię czego? Właśnie w imię przyszłości”.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ta sama okazja , ta sama ranga najwyższych urzędników i obywateli Polski .......a jakże różne podejście.
Czyż to nie wyjaśnie dlaczego Prezydent Kaczyński nie był osobą mile widzianą a wręcz niepożądaną w Rosji ?????
Post został pochwalony 0 razy
|
|