ŚWIATOWID

Delta

W ostatnim czasie wzmaga się eksodus młodych ludzi z kraju na zachód Europy. Wyjeżdzamy do Irlandii, Anglii, Niemiec....Za chlebem.
ale czy rzeczywiście TAM jest tak dobrze? Czy jest lepiej niz w Ojczyźnie?
Zarobki na pewno lepsze, czasem nawet 2-3 krotnie przrekraczaja poziom krajowy.
Jednak jaki status ma polski inzynier, budowlaniec, lekarz, pielegniarka?
Jak jestesmy traktowani w nowych "ojczyznach"? I czy rzeczywiście mit "zachodniego" lepszego świata jest prawdą?
Jaka cene przychodzi zapłacic za spełnienie marzeń o pieknym domu, dobrym samochodzie i wypielęgnowanym trawniczku?
Zapraszam do dyskusji Delta

w51

Nie głosuję bo mnie to nie dotyczy.
Jestem na ...fali opadającej, robotę mam w miarę sympatyczną, płacę jak na warunki polskie godziwą. Zatem po co?

Nie mniej bazując na doświadczeniach moich dzieci, uważam, że warto na progu startu życiowego wyemigrować na jakiś krótki okres.
Poznać tamtejsze warunki, tempo i jakość życia, porównywać i wyciągnąć wnioski.
Pomijając robotę na czarno, warto zobaczyć na czym opierają się i jak kształtuja się własciwe stosunki w miejscu pracy, jak wyglada obiektywna i sprawiedliwa ocena wyników tej pracy. Pod tym względem jeszcze nam dużo brakuje, a takie wzorce dla przyszłych właścicieli są bardzo cenne bo może przełożą się na kształtowanie bardziej przyjaznych środowisk w ich firmach.
Dla takich, którzy nie mają ambicji zakładania własnyh firm, mogą to być ewentualnie postulaty, które powinni kierować do swoich pracodawców.
Warto również poznać jak działa system, który w dużej mierze opiera się na zaufaniu do obywatela, który przy każdej nawet bardziej skomplikowanej sprawie, nie żąda różnych zaświadczeń, podań i załączników.
Wiarygodność określa stały adres, posiadane nr ubezpieczenia, konto w banku i to wystarczy do zakupu prawie wszelkiego rodzaju usług, nie mówiąc o zakupach.

Co do ceny to ...innym razem

Pozdrawiam Łapka

Delta

A mnie jest dobrze tu, a mnie jest dobrze tu....
no moze to półprawda, bo wszystko trzeba oceniac poprzez pryzmat....hmmmm codzienności, która bywa różna. Ale jednak tu jestem u siebie i nie wyjade.

DelMar · Wysłany: Nie 15:59, 23 Mar 2008 Temat postu:

21 lat na emigracji- czy tak to wlasciwie jeszcze mozna nazwac? Po prostu, od tylu lat zyje gdzie indziej, bez mozliwosci/ marzen o powrocie do Polski.
Gdzie dom, praca, rodzina, tam ojczyzna.
I tak jest u mnie.
Szczerze mówiac, nie wyobrazam sobie zycia w Polsce- opuscilam ja jako nastolatka, dzis mam nastoletniego syna.

w51 · Wysłany: Nie 23:30, 23 Mar 2008 Temat postu:

Trudno polemizować z tym co napisałaś bo to są Twoje i tylko Twoje odczucia a to jest najważniejsze. Anxious

Jezeli w tamtych realiach stworzyłaś sobie przestrzeń w którejw pełni realizujesz swoje marzenia i cele, to przecież nie moze być nic wspanialszego.
Ja osobiście chyba nigdy nie potrafiłbym się zakorzenić w innym świecie.
Być może spowodowane to jest innym sposobem pojmowania ojczystego kraju aniżeli obecnie.
Wydaje się, że w dużym stopniu mogły na tym zaważyć, inne akcenty pojmowania swojej przynależności narodowej, poprzez pryzmat literatury i historii, które nam wpajano za moich czasów. A nie uważam tego za złe, chociaż moze nie nazbyt praktyczne Cool