Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pies gończy Hitlera

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Ale te tematy zawsze można ... przywrócić do życia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 8:51, 16 Gru 2007    Temat postu: Pies gończy Hitlera

W czasie II wojny światowej był ulubionym komandosem Hitlera. Silny, odważny, nie stroniący od śmiertelnego ryzyka, wierny jak pies. Po wojnie stał się zaufanym europejskich i amerykańskich reżimów. Kim był Otto Skorzeny?

Zdolne dziecko

Urodził się 12 czerwca 1908 roku w Wiedniu, w przeciętnej austriackiej rodzinie. Był stosunkowo dobrym uczniem, a w sferze sportowej wykazywał duże zdolności, był członkiem szermierczych towarzystw. Pojedynki, z których pozostało mu klika charakterystycznych blizn, zapewniły mu w późniejszych latach przydomek "Człowieka z blizną". Skorzeny został członkiem wolnych oddziałów studenckich oraz Heimwehry. W 1930 roku Otto Skorzeny wstępuje w szeregi NSDAP (Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei), jednakże ma ambicje zostać członkiem elitarnych oddziałów Waffen SS. Dzięki wyjątkowej sprawności fizycznej udaje mu się wstąpić w szeregi elity elit Waffen SS, Leibstandarte Adolf Hitler. Tak piszą o nim wielbiciele, dla których pierwszy komandos III Rzeszy jest idolem i wzorem człowieka, który kulom się nie kłaniał. Sam fakt przynależności do Waffen SS nie budzi wśród nich kontrowersji. Członkiem tej organizacji (na ochotnika) był przecież sam Gunther Grass, laureat literackiej nagrody Nobla. Członkiem SS był też twórca amerykańskiego programu rakietowego Werhner von Braun, który po wojnie wyznał, że nie wiedział, iż w tajnych fabrykach rakiet V-2 w nieludzkich warunkach pracowali robotnicy-niewolnicy. SS zatrudniało wielu wybitnych ludzi III Rzeszy i było szansą na karierę dla Niemców, którzy w II wojnie światowej widzieli swoje pięć minut.

Kariera Otto S.

Akcje Skorzenego mknęły w górę jak strzała teutońskiego wojownika. Podczas kampanii na Zachodzie (1940) służył jako podoficer jednostki "Das Reich". Naziści odnieśli tam porażające sukcesy, opanowując Francję, Belgię, Holandię i Danię. Przyszły komandos Hitlera walczył również w Jugosławii (kwiecień 1941). Podczas operacji "Barbarossa" pojawił się na wschodzie Europy (druga połowa 1941) i przeszedł wraz ze swoją dywizją szlak bojowy od Brześcia po Moskwę, walcząc m. in. pod Jelnią i Możajskiem .Służył w dywizji SS "Totenkopf" (trupia czaszka). Ten oddział zdobył złowieszczą sławę, znacząc trupami Rosjan swój szlak bojowy. Ambitny żołnierz, esesman i komandos wciąż walczył o zwycięstwo Rzeszy i awans, tymczasem jednostki podległe Skorzenemu rozwinęły się już do kilku batalionów komandosów SS i jednostek szkolnych.

Rachityczny, niski i niezbyt sprawny fizycznie Wódz uwielbiał umięśnionych herosów, których sławili w swoich obrazach niemieccy malarze i filmowcy tacy jak jego ulubiona artystka - Lenni Riefenstahl. Skorzeny pasował do tego wizerunku jak ulał. Wysoki, barczysty, nieokrzesany, a jednak sprytny, a przede wszystkim oddany jak ulubiony owczarek niemiecki Hitlera, Blondie.

Rozkaz: uratować duce!

Jest wrzesień 1943 roku. Nękani przez zabójcze mazurskie komary mieszkańcy Wilczego Szańca (Wolfschanze - główna kwatera Hitlera) mogą wreszcie odetchnąć. Nadchodzi jesień -czas odpoczynku od insektów i wilgotnego upału, przed którym można schronić się tylko w zimnych ścianach gigantycznych bunkrów. Hitler jest nie tylko rozdrażniony komarami, ale i wściekły z powodu wieści z Italii.

Nie nadchodzi czas odpoczynku przed nacierającymi ze wschodu Rosjanami i przygotowującymi się do inwazji zachodnimi aliantami. Na domiar złego w sojuszniczych Włoszech "oddany przyjaciel" Benito Mussolini zostaje uwięziony przez antynazistowską opozycję w górskim hotelu na wysokości ponad 2 tysięcy metrów.

III Rzesza znalazła się w trudnej sytuacji. Południe Włoch patrolowały już amerykańskie i angielskie oddziały piechoty, czołgi i samoloty. Wehrmacht przystąpił do rozbrajania jednostek włoskich i okupacji byłego sojusznika. Najważniejsze było powołanie nowego rządu współpracującego z Niemcami, a więc uwolnienie Benito Mussoliniego i przywrócenie mu dotychczasowej funkcji. Hitler powierzył to zadanie swojej apenińskiej nadziei - nowo powołanym siłom specjalnym, których dowódcą mianował 25 lipca 1943 roku Hauptmanna SS Otto Skorzenego. Ambitny Austriak szybko zabrał się do pracy i stworzył plan odbicia duce.

Szybowce, komadosi i Mussolini

U podnóża góry Gran Sasso znalazł się oddział komandosów, który miał opanować kolejkę liniową wiodącą na szczyt. Nad szczytem i położonym na nim hotelem Campo Imperatore miało pojawić się dziewięć niemieckich szybowców z uzbrojonymi w karabiny maszynowe członkami elity niemieckich "psów wojny".

Realizację planu wyznaczono na południe 12 września 1943 r. Choć jeden z szybowców rozbił się o zbocze góry, maszyna, która wiozła na pokładzie Skorzenego, wylądowała bezpiecznie pod hotelem. Pierwszy komandos III Rzeszy wbiegł do budynku. Wraz ze Skorzenym z szybowca wybiegł proniemiecki włoski generał policji Fernando Soletti, którego pojawienie się zdezorientowało pilnujących więźnia Włochów. Tymczasem duce przyglądał się całej akcji z okna swojego apartamentu.

W jednym z pierwszych pomieszczeń Skorzeny natrafił na radiotelegrafistę, któremu kopniakiem przewrócił stolik z radiostacją, odcinając łączność, i ruszył przez salę pełną zaskoczonych Włochów w stronę pokoju Mussoliniego. Parę minut po czternastej był już w jego pokoju, gdzie oświadczył że przybył go uwolnić. Nad hotelem krążyły tymczasem niemieckie samoloty HS 126, które wcześniej holowały szybowce, co miało dodatkowo zastraszyć makaroniarzy. Ci jednak wcale nie zamierzali się bronić. Przeciwnie - bratali się z Niemcami, wymieniając z nimi papierosy.

O czternastej dwadzieścia na szczycie w brawurowy sposób wylądował lekki samolot dyspozycyjny Fi 156 pilotowany przez osobistego pilota gen. Kurta Studenta - Heinricha Gerlacha. Przez prawie godzinę oczyszczano skrawek ziemi przed hotelem z kamieni, by ułatwić start obciążonej maszyny. Nagle wśród "oswobodzicieli" wybuchła kłótnia o to, kto oprócz pilota i Mussoliniego ma odlecieć na pokładzie dwumiejscowej maszyny. Ostatecznie Gerlach zgodził się, aby wraz z Mussolinim poleciał samolotem również Skorzeny.

Koło godziny 15:00 dwunastu żołnierzy przytrzymało samolot, a pilot przesunął dźwignię gazu do końca. Dał znak i uwolniony samolot z rykiem silnika szybko rozpędził się na stromym zboczu. Opadając w dolinę nabrał prędkości, po czym przeszedł do lotu poziomego. Poleciał na południowy wschód doliną Avezzano i wylądował na lotnisku. Tam pasażerowie przesiedli się do transportowego Heinkla He 111, którym udali się do Wiednia. Musolini spotkał się tam ze swoja rodziną. Jego dyktatura została uratowana. Jak się później okazało - na krótko.

Esesman zwiedza Europę

Trzy dni później duce i jego wybawca pojawili się w Wilczym Szańcu. Uradowany Hitler poinformował Skorzenego, że odznaczył go Żelaznym Krzyżem i awansował na stopień majora SS.

Kolejny spektakularny sukces Skorzenego - tym razem nie polegający na uwolnieniu ważnej osobistości, ale na jej uwięzieniu, miał miejsce 15 października 1944 roku. Operacja "Panzerfaust", miała na celu opanowanie budapeszteńskiej Góry Zamkowej z siedzibą węgierskiego regenta, adm. Miklosa Horthy'ego. Choć niedoszła ofiara porwania zdołała wcześniej uciec, komandosom Skorzenego udało się pojmać syna admirała, co miało zmusić Węgrów do dochowania wierności chylącej się ku upadkowi III Rzeszy.

Jest grudzień 1944 roku. Skorzeny jest już na drugim krańcu Europy - w Ardenach, gdzie dowodzi 150. Brygadą Pancerną. Jej żołnierze, przebrani w amerykańskie mundury i wyposażeni częściowo w amerykański sprzęt, mają opanować przeprawy na Mozie oraz wywołać zamieszanie i panikę za liniami przeciwnika. To drugie w znacznym stopniu się powiodło.

Tymczasem 30 stycznia 1945 roku Skorzeny ze swoimi chłopcami jest już na froncie wschodnim, dowodząc zgrupowaniem broniącym miasta Schwedt nad Odrą. Jednak nawet hitlerowski Terminator nie jest w stanie uratować "nieśmiertelnej" Rzeszy.

Obrońca pokoju i spokoju

20 maja 1945 roku Skorzeny przedostał się sobie tylko wiadomym sposobem do amerykańskiej strefy okupacyjnej i poddał się Amerykanom koło Salzburga. Domniemany zbrodniarz wojenny został uwięziony, lecz już 9 września 1947 roku amerykański sąd wojskowy w Dachau oczyścił go z zarzutów prowadzenia przez jego żołnierzy w Ardenach działań sprzecznych z prawem. O wyczynach "chłopców Skorzenego" na Wschodzie nawet nie było mowy. Aresztowany z kolei przez Niemców w 1948 roku wykorzystał towarzyszące mu szczęście i dziwnym trafem udało mu się uciec do Hiszpanii. Tam otworzył (znowu - dziwnym trafem) w 1951 roku otworzył przedsiębiorstwo zajmujące się handlem zagranicznym.

Na jednej z faszyzujących stron internetowych poznajemy powojenne losy Skorzenego widziane oczami jego wielbicieli: Kilka następnych lat spędza na podróżach w kontaktach handlowych pomiędzy Buenos Aires a Madrytem, a czasami nawet Paryżem. Jego szerokie znajomości i kontakty zawarte w trakcie tych podroży umożliwiły mu zawarcie znajomości z prezydentem Argentyny Juanem Peronem i jego małżonką Evitą. W trakcie pogłębiania się znajomości pomiędzy Peronem i Skorzenym prezydent składa propozycje Skorzenemu, aby ten zajął się szkoleniem jego tajnej policji. Propozycja została przyjęta i w niedługim czasie Argentyna ma już doskonale wyszkolone odziały specjalne. Niektóre źródła historyczne podają, iż jest wysoce prawdopodobny romans Skorzenego i Evity, pewnym natomiast jest fakt udaremnienia przez Skorzenego zamachu terrorystycznego na życie pani prezydentowej.

Otto wiecznie żywy

Zostawiając heroiczną stronę biografii asa komandosów SS, warto pochylić się nad tym, co piszą historycy XX wieku o jego sympatiach towarzyskich i kontaktach politycznych. Według nich Otto Skorzeny po wojnie działał w tajnej organizacji ODESSA oraz Międzynarodówce Faszystowskiej i Neonazistowskiej, współpracował także z organizacją weteranów SS i Deutscher Soldatenbund. W Hiszpanii Skorzeny cieszył się swobodą i ochroną, jaką zapewnił mu dyktator Francesco Franco. Za jego czasów były esesman udzielał wywiadów prasowych i swobodnie brylował w wielkim świecie. Korzystając z tego statusu pomógł w emigracji do Hiszpanii belgijskiemu naziście, Leonowi Degrelle. Przyjacielskie stosunki obu panów doprowadziły do utworzenia przez nich w 1960 roku międzynarodowej organizacji, która miała pomagać w emigracji byłych członków SS, NSDAP i innych grup z okresu III Rzeszy, nad którymi wisiało widmo sądu ze strony aliantów.

W końcu lat 50. kupił farmę w Irlandii, na której spędzał wakacje. Korzystając ze zgromadzonego majątku i bezkarności zapewnionej mu przez wpływowych znajomych, wiódł szczęśliwy i dostatni żywot emeryta, krążąc między hiszpańskimi plażami a irlandzkimi zielonymi polami. Zmarł w Madrycie 5 lipca 1975 roku. Do dzisiaj jego poorana bliznami twarz jest ikoną neonazistów, a rozliczne biografie znajdują rzesze czytelników na całym świecie. Skorzeny nigdy nie został ukarany za swoje zbrodnie wojenne.

Tomasz Zając


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Ale te tematy zawsze można ... przywrócić do życia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin