|
ŚWIATOWID czyli ... obserwator różnych stron życia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 14:09, 31 Lip 2011 Temat postu: O Powstaniu Warszawskim .... inaczej |
|
|
Jutro kolejna rocznica ....
Koumbowie raz jeszcze
Kolumbowie raz jeszcze
Z Romanem Bratnym rozmawia Krzysztof Lubczyński z Trybuny 24.08.2006
„Z historii pozostały dekoracje, obrzędy, pozerstwo i ksenofobia. Uważam to za wielką deformację patriotyzmu, jako formuły egzystencji narodowej”.
K.L.: Jakie myśli i odczucia towarzyszą Panu, podchorążemu z powstania, gdy w czasie obchodów tego zrywu, organizowanego od dwóch lat przez Lecha Kaczyńskiego pomijany jest zarówno Pan jak i Pana powstańcza epopeja ,,Kolumbowie. Rocznik 20''? Ma Pan poczucie krzywdy?
R.B.:- Przyjmuję to z całkowitą obojętnością, ponieważ jestem patriotą bardzo nieobrzędowym. Te wszystkie huczne uroczystości, łącznie z występami pana premiera czy też jego brata, traktuję jako rodzaj nieodpowiedzialnego happeningu. Te kroczki, te ukłony i przed pomnikami. Bardzo drażni mnie infantylizacja powstania.
Nie ma pan sentymentu do powstania?
- Ależ mam, bo wziąłem udział w największym być może dramacie historycznym, jaki spotkał nasz naród. Jednocześnie, od strony politycznej, programowej, ideowej mam do tego wydarzenia stosunek głęboko sceptyczny. ,,Machabeusz'', czyli jeden z bohaterów ,,Kolumbów'', przypomniał w jednym z wywiadów, że 28 lipca 1944 roku powiedziałem mu: ,,Skończy się tak, że Rosjanie staną po drugiej stronie Wisły i pozwolą nas wymordować''.
Ludzie, których ojcowie brali udział w powstaniu i którzy je dziś adorują nie uwierzą mi, że kiedy w drugim dniu powstania w mundurze z podchorążackimi odznakami przechodziłem przez piwnice, to bardzo bałem się nie bomb, ale ludności cywilnej, zgromadzonych tam matek z ginącymi dziećmi. Nikt nie pamięta, że obok entuzjazmu była także rozpacz i niechęć do nas. Przecież w powstaniu zginęła ogromna liczba cywili, którym powstanie, ten ,,zryw'' zgotował ogrom klęski, nieszczęścia, rozpaczy.
Użył Pan określenia ,,infantylizacja powstania''. Czy mógłby Pan rozszerzyć tę uwagę?
- W moim odbiorze wszelka obrzędowość niesie za sobą rodzaj uproszczenia, które nazywam infantylizacją. Te zabawy w żołnierzyków, ten majestat braci Kaczyńskich ciągle otwierających lub zamykających coś, o czym nie mają zielonego pojęcia, to wszystko śmieszy mnie jako infantylizacja historii. Reakcją na to jest z jednej strony proces obojętnienia większości młodego pokolenia, a z drugiej - narastanie trywializującej, naiwnej, nacjonalistycznej euforii, zupełnie w stosunku do powstania absurdalnej. Dzielni panowie obnoszący się dziś z obrzędowym patriotyzmem, wpuszczeni w mundurze AK-owskim do piwnicy zostaliby rozszarpani przez rozpaczające kobiety, którym umierały dzieci. O tym oni ani nie wiedzą, ani w to nie uwierzą, bo tak jest ukształtowana ich mentalność, tzw. patriotyczna, która z prawdziwym patriotyzmem ma niewiele wspólnego, jest obrzędowa, kultowa i ksenofobiczna.
Pan komentuje milczenie, jakim Pana i ,,Kolumbów. Rocznik 20'' potraktowano, w sposób spokojny, a nawet ze stoicką obojętnością, ale ono jest świadectwem czegoś, czego nie sposób zaakceptować... Wobec Pana postawy i wobec ,,Kolumbów'' zastosowano taktykę całkowitego przemilczenia... Nie stanął publicznie w Pana obronie nikt ze środowiska byłych powstańców. Dlaczego?
- Ludzie, którzy trzymają się własnego dorobku historycznego i których naprawdę interesuje historia, nie szukają sprawiedliwości. Ich interesuje własna pozycja i biust przeciążony żelastwem, ośmieszający tragarzy tych orderów. Kiedyś myślałem, że to właściwość tylko weteranów radzieckich, ale okazuje się, że nie tylko.
Jak Pan ocenia pomijanie powstańczego udziału Armii Ludowej?
- To jest nieprzyzwoite, bo ilu by tych Czwartaków nie było, 14 czy 40, oni też poświęcili się w imię tych samych celów.
Od kiedy Kaczyńscy wzięli w pacht Powstanie Warszawskie, z obchodów jego rocznicy zniknęła, jak ręką odjął, cała warstwa intelektualna i interpretacyjna, która przewijała się przez dziesięciolecia, a dotyczyła sensu powstania itd. Co Pan o tym sądzi?
- Zgadzam się, z historii pozostały dekoracje, obrzędy, pozerstwo i ksenofobia. Uważam to za wielką deformację patriotyzmu, jako formuły egzystencji narodowej.
18 lat temu, w jednym z wywiadów, powiedział Pan, że nie sposób dojść do mądrej tradycji, mądrego patriotyzmu, ''nie zadeptawszy tego nacjonalistyczno-bogoojczyźnianego, durnego chwastu''. To było jeszcze w PRL i teraz te słowa brzmią niemal proroczo, bo przeżywamy niebywały rozkwit tego chwastu...
- W miarę oddalania się przeszłości zaciera się jej sens, a zostają dekoracje. Zaczynamy już przypominać te upiory Powstania Styczniowego, kombatantów, weteranów 1863 roku, których jako dziecko widywałem wożonych na wózkach inwalidzkich, w czapkach rogatywkach. My też, 80-latkowie zakładamy twarzowe berety, obwieszamy się orderami i odprawiamy egzekwie i modły wokół rzeczy historycznie już obojętnej.
Tymczasem prezydent Lech Kaczyński chce uczynić Powstanie Warszawskie mitem założycielskim IV Rzeczypospolitej. Co Pan na to?
- To jest przejaw archaicznego myślenia, typowego dla polskiego nacjonalizmu, od ONR począwszy, tej wąskiej politycznie enklawy, ale bardzo hałaśliwej i tromtadrackiej. A przecież tak naprawdę liczy się złoty polski, a nie orzeł biały.
Czy nie można z sarkazmem powiedzieć, że doczekaliśmy się w końcu ,,prawdziwej Polski'', takiej jak ona by wyglądała zaraz po wojnie, gdyby ,,Anders wjechał do Warszawy na białym koniu''?
- Niekoniecznie, bo w naszym wojsku, i w kraju, i na emigracji, były różne polityczne inklinacje i nawet sanacja nie była pozbawiona pewnej myśli politycznej i społecznej.
Użył Pan kiedyś określenia ,,ulegać racjom historii czyli współgrać ze świadomością swojego narodu''. Jak dziś widzi Pan tę świadomość? Może naród potrzebuje infantylizacji historii, o której mówiliśmy?
- Myślę, że tak, bo norma myślenia społecznego, jego przeciętna, jest bardzo niska i dlatego trywializacja dokonywana przez obóz Giertycha i Kaczyńskich jest skuteczna. Powstanie warszawskie doprowadziło do zniszczenia wielkiego miasta, ale nie spowodowało zniszczenia złudzeń, bo tego się zniszczyć nie da.
Pomyślałem, że gdyby Pan nie przyjął takiej przekornej postawy, to byłby Pan jedną z ikon powstania, a prezydent Kaczyński wieszał by dziś na Panu ordery i w przemówieniach przywoływał ,,Kolumbów. Rocznik 20'', a Adam Michnik napisałby może rocznicowy esej w 50. rocznicę wydania Pana powieści.-
Żeby zostać ikoną, wystarczyło by bym wykazał nieco sprytu. Tyle tylko, że mnie to nie było do niczego potrzebne. Pozostałem bolesnym komentatorem polskich klęsk. Tym bardziej, że gdy od czasu do czasu trafiam na cmentarz powstańczy, to widzę to wspaniałe pokolenie zakopane przez historię, na którą złożyły się i winy, i błędy, i nieszczęścia. Dziękuję za rozmowę.
Naród naprawdę męski nie walczy nigdy do ostatniej kropli krwi.
Na tym polega prawdziwy patriotyzm, patriotyzm obdarzony
instynktem życia, nakazującym cierpliwość, ostrożność,
powściągliwość, subtelność taktyczną w dążeniu do celu
zasadniczego. My natomiast tak bardzo tęsknimy do wielkości,
do walki…
Stefan Kisielewski o Powstaniu Warszawskim,
Tygodnik Powszechny , 24 .09.1945 (fragment)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Nie 14:19, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
egoista99
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:03, 01 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Powstanie Warszawskie jest tragedia naszego narodu TYm wieksza ze zaklamujemy prawde o nim..Nikt nie chce powiedziec ,ze zarowno Amerykanie jaki Brytyjczycy NIE ZGODZILI sie na wybuch powstania
( a przeciez dowództwo Polskich Sił Zbrojnych działało jako czesc sił alianckich POD DOWÓDZTWEM ALIANTOW !!! ) Ze bylo własciwie nie planowane ,ze nie było przygotowane uzbrojenie i obwody...Ze zgineło 200 tys ludzi własciwe niepotrzebnie ...BO POLSKA NIC NIE ZYSKAŁA....Ba !!! wiecej straciła jako sojusznik ktory nie wypełnia rozkazów oraz dajac argumenty ruskim...( ktorzy rozprawili sie pozniej z AK )
nawet propagandowo Bo czy ktokolwiek wie na swiecie o nim...NIE !!!Powstanie w Pradze Czeskiej jest bardziej znane niz Powstanie Warszawskie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 19:18, 01 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
egoista99 napisał: | Powstanie w Pradze Czeskiej jest bardziej znane niz Powstanie Warszawskie... |
Chyba ... przeholowałeś z tą znajomością nazwijmy to powstania w Pradze. Aczkolwiek ..... sam strzelam sobie ... pozornie bramkę
prezentując porażający tekst Osmańczyka, który kiedyś prezentowałem na 2o, porównującego oba powstania
Sprawy Polaków E. Osmańczyk 1945r.
Na jednej z głównych ulic stolicy Czech w wytwornej kawiarni, gdzie ściany przybrano olbrzymimi lustrami, pokazano mi w rogu sali, tuż przy oknie, niezwykły obrazek. Oto w górnej części lustra widoczny był okrągły otwór, zapewne od kuli karabinowej, a wokół maleńkiej dziurki rozchodziły się w kształt gwiazdy promienie Pęknięć lustrzanej tafli. Te kilkadziesiąt bvadratowych centymetrów popękanego zwierciadła, z czarnym otworkiem w środku ujęte zostało złotą obwódką, a w górze marmurowa tabliczka triumfalnie głosiła złotymi literami : "Rewolucja 5 maja 1945!". Pod lustrem stolik 1.arezerwowany był dla członków Związku Barykadników 5 Maja!
W Polsce zapewne nie wszyscy wiedzą o tym, o czym wie cały świat zachodni (dzięki doskonałej czeskiej propagandzie zagranicznej), że 5 maja 1945 Czesi zrobili powstanie w Pradze, które po trzech dniach dało zwycięstwo! Niemcy uciekli. Do Pragi wkroczyły oddziały Armii Czer- wonej i 2 Armii Wojska Polskiego.
Nie byłbym Polakiem, gdybym nie wybuchnął złośliwym śmiechem na widok dziury w lustrze ozłoconej chwałą i na dźwięk słów "Związek Ba- rykadników". Zbyt opętały mnie jednak już wtedy te drażniące sprawy Polaków, abym mógł śmiać się długo i szczerze. Uśmiech zdławił się w krtani,. pozostała warszawska powstańcza zgaga. Przez ten bezmyślny śmiech poczułem nagle, jak kaleka jest moja wyobraźnia, cierpiąca na bohaterską elephantiasis. Przecież przez chwilę miałem poczucie polskiej wyższości nad Czechami, bo u nas w Warszawie wszystkie lustra zostały potłuczone doszczętnie, a wszystkie domy zamieniły się w gruzy. Nie mamy nawet Związku Barykadników, powstańcy nasi leżą pod barykadami i już więcej nie wstaną, bo sześćdziesiąt trzy dni to nie trzy dni .
Przez kilkanaście sekund w praskiej kawiarni miałem odruchy patologiczne dziecka w szpitalu, które na widok chłopca z poparzonymi palcami jednej ręki odwraca się z politowaniem, mrucząc do siebie triumfalnie: " Wielkie rzeczy! Ja mam zgruchotane ręce, lewą nogę amputowano mi bez znieczulenia, a ojca to całego rozerwało przy mnie na kawałki. No i co z tego?
Czesi są dziś normalnym, zdrowym narodem, szanowanym przez wszystkich w świecie, bo nie rozproszonym po świecie, narodem mo~ nie tak jak my cenionym przy zabawie, ale za to ogromnie cenionym przy pracy. Akcje czeskie stoją równie mocno w Londynie jak w Mosk- wie. W czasie wojny mieli dwa rządy, po wojnie -jeden. Odwrotnie niż my. Nieznaczny upust krwi wyrównali przyrostem naturalnym i dziś oczyściwszy z Niemców Sudety, są nadal najbardziej wysuniętym na zachód bastionem Słowiańszczymy.
W roku 1938, gdy na całym świecie oprócz Niemiec, nie było państwa gotowego do wojny, uznaliśmy Czechów za naród tchórzliwy, bo nie chcieli podjąć walki beznadziejnej, walki samobójczej. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że Czesi jednak tę nierówną walkę podjęli w roku 1938, a następnie razem z nami prowadzili przez s i e d e m lat walkę podziemną na polską skalę, zakończoną 63-dniowym powstaniem w Pradze. nu Czechów pozostałoby dziś przy życiu? Jestem przekonany, że nie więcej niż Żydów w Polsce. -
Hitler i Himmler wymordowaliby wszystkich Czechów od Moraw do Pilzna i ziemie te skolonizowaliby Austriakami i Saksończykami, aby już nigdy więcej klin słowiański nie dzielił pruskiej Austrii od pruskiego Śląska, Łużyc i Saksonii. Hitler dzięki Hasze łudził się, ~ zgermanizuje po zwycięskiej wojnie biernych Czechów. Gdyby jednak Czesi poszli na tę walkę, Hitler zmiótłby ich z powierzchni ziemi. Miał na to dosyć sił, a rozstrzygnięcie takie byłoby ostateczne, ponieważ dziś nie miałby kto wysiedlić z Czech Niemców, bo w Czechach by Czechów nie było.
Czesi w tej wojnie obliczali każdą kroplę swej krwi, gdy myśmy szafo- wali krwią na podziw świata. Czesi zachowali nienaruszony kapitał ludzki, my doszliśmy do granicy upływu krwi. Nie wypinajmy przed Czechów bohaterskiej piersi. Brak zmysłu samobójczego nie jest dowodem tchórzostwa. Wiemy z historii, że Czesi umieli bić się, a pod Grunwaldem mężnie dotrzymywali placu. Nie wywyższajmy się nad Czechów. Historia toczy się dalej. Raczej uczmy się od Czechów, jak przechodzić przez okresy beznadziejnej na pozór słabości. A co robili Czesi, gdy byli słabi ? -Pracowali zaciekle! A co robią dziś, gdy stają się silni ? Pracują jeszcze zacieklej, aby już nigdy nie być słabymi.
Mądrzy pobratymcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
egoista99
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:25, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
NIE !!! Znajomosc Powstania w Pradze jest wielokrotnie bardziej znana na świecie niz Powstanie Warszawskie .Jesli zwrócisz uwage to ZADEN Z POWAZNYCH DZIENNIKOW EUROPEJSKICH nawet nie napisał notatki ze jest ROCZNICA POWSTANIA !!! Europa nie rozumiała sensu tego Powstania ...
Ja zreszta tez....Bo czemu było tylko w Warszawie ?? Czemu ten zryw nie miła miejsca ani w LUblinie,ani w Krakowie,kielcach,Lódzi czy innych miastach polskich ??? I co miało udowodnic ??? Bo jesli mialo udowodnic ze naród SAM potrafi sie wyzwolic to jego klęska jest tego antyteza ..świadczaca
o takiej niemożności....Bohaterstwo...tak było ...ale po co ???
A Czesi pokazuja zwycieskie powstanie jako wspólprace z silami aliantów..
Zwróc uwage ze po klesce Powstania do 55 r NIE BYŁO OPOZYCJI !!! 10 lat !!!
To tragedia nie tylko WArszawy ale tez Polski ktorej złamano kregosłup na 10 lat...Tak jak piszesz Czesi oszczedzali kazda krople krwi rodakow...My bezsensowqnie zgodzilismy sie na zaglade 200 tys ludzi i śmierc ok 150 ludzi wygnanych,poniewieranych,skazanych na obozy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez egoista99 dnia Wto 9:31, 02 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 21:10, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
egoista99 napisał: | NIE !!! Znajomosc Powstania w Pradze jest wielokrotnie bardziej znana na świecie niz Powstanie Warszawskie .Jesli zwrócisz uwage to ZADEN Z POWAZNYCH DZIENNIKOW EUROPEJSKICH nawet nie napisał notatki ze jest ROCZNICA POWSTANIA !!! |
Q... rczę, jak ja lubię tak kategoryczne stwierdzenia zwłaszcza, że w pierwszym przypadku, nie do udowodnienia.
Co do drugiego... muszę przyjąć na wiarę albowiem nie czytuję prasy zagranicznej.
Ale jeżeli tak jest, to mnie nawet nie dziwi, albowiem szeroko pojęty Zachód ma lepsze pomysły aniżeli kopanie po kostkach sprawców a obecnie ...zasadniczej podpory systemu europejskiego czyi ... drażnienie wspominkam przysłowiowego niedźwiedzia.
Nie wiem czy zauważyłeś.
Na konferencji prezentującej raport Millera nie było ani jednego pytania od zachodniego dziennikarza
Ciekawe, co nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
egoista99
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:34, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
W....
A przeczytałeś coś na temat Powstania w Pradze...
Wiec Ci cytuje :
.. Czesi wybudowali w Pradze ok.1600 barykad i mieli uzbrojonych ok. 30tysięcy powstańców ( Powstanie Warszawskie - uzbrojonych 2,5 tyś !!!)Te kilka dni zablokowało wycofanie wielkich sił niemieckich do niewoli amerykańskiej i dostanie się co najmniej 200 tyś Wehrmachtu do niewoli sovieckiej !!!Zginęło około 2,5 tyś Czechów , ale się zemscili na Niemcach znacznie bardziej , niż my w PW.I jeszcze na dobitkę załatwili sobie szybką pomoc sovietów , kiedy było z nimi krucho....
Rosjanie wiec z uznaniem wspominaja Powstanie w Pradze bo dziekii niemu wyłapali zarowno własowcow ( ktorzy pomagali przeciez w Powstaniu w Pradze )jaki hitlerowcow mimo ze walki trwały do 11 maja...to z milionowej armii niemieckiej na zachód przedostało sie tylko 140 tys Niemców..Nie zapomnij tez ze Amerykanie NIE UZNAWALI AK jako regularnej armii do połowy wrzesnia 44 r !!!! ( prawa kombatanckie,pomoc wojskowa itd ) W Europie zreszta znajdziesz wiele ocen pochlebnych Powstaniu w Pradze jako powstaniu ktore miało sens,było krótkie, umozliwiło pogrom milionowej armii niemieckiej i było malo destukcyjne dla miasta i jego mieszkancow.Za to nigdzie nie znajdziesz takich ocen
wsrod historykow brytyjskich i amerykanskich o Powstaniu Warszawskim
Stwierdzajacych wprost BYŁO SABOTOWANIEM POLITYKI ALIANTÓW,podjetym WBREW ROZKAZOM...
...7 lipca na ręce gen. Tatara i płk Mitkiewicza spłynął dokument ze sztabu brytyjskiego, w którym czytamy: "Na przygotowanie generalnego zbrojnego powstania w Polsce powietrznymi transportami z Zachodu nie ma co liczyć - możliwe to jest jedynie lądem lub morzem i to wyłącznie z operacjami Związku Radzieckiego". I dalej: "Ani Combined Chiefs of Staff, ani gen. Eisenhower nie są w możności określić, kiedy ma nastąpić wybuch powstania w Polsce. To należy do Rządu Polskiego w Londynie który powinien to uzgodnić ze Związkiem Sowieckim, bo tylko Rosja Sowiecka jest bezpośrednio zainteresowana tym działaniem".[color=blue]25 lipca 1944r Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zareagowało negatywnie, mówiąc Raczyńskiemu bez ogródek, że nie będzie możliwości otrzymania żadnej pomocy.
Tym bardziej dziwi fakt swoistej samowolki Polaków, którzy wiedząc o obiekcjach sojuszników, zdecydowali się na wybuch Powstania Warszawskiego. 28 lipca Brytyjczycy podsumowali wcześniejsze wywody Edena: "Same tylko względy operacyjne muszą nas powstrzymać od zaspokojenia trzech żądań, jakie Panowie wysunęli w związku z niesieniem pomocy powstaniu warszawskiemu. Nie byłoby rzeczą możliwą przerzucenie brygady spadochronowej nad terytorium niemieckim aż do Warszawy, bez zaryzykowania nadmiernych strat. Wysłanie eskadr myśliwców na lotniska w Polsce stanowiłoby również długi i skomplikowany proces, który musiałby być w każdym razie uzgodniony z rządem sowieckim [...] Jeśli chodzi o zbombardowanie lotnisk warszawskich, to Warszawa znajduje się poza normalnym zasięgiem operacyjnym bombowców RAF i bombardowanie lotnisk mogłoby być w każdym razie dokonywane w sposób znacznie bardziej właściwy przez bombowce działające z baz kontrolowanych przez Sowiety". Niestety, tak niefortunnego obrotu spraw nie brał pod uwagę Tadeusz Komorowski, gdy 31 lipca wydawał pamiętny rozkaz. 1 sierpnia rozpoczęły się walki o stolicę Rzeczypospolitej. Nazajutrz po południu do Londynu dotarły informacje o wybuchu powstania. Sojusznicy zdziwieni byli decyzją Polaków, nie informowali wcześniej Sowietów o możliwości wystąpienia walk w ich rejonie operacyjnym, co dodatkowo komplikowało decyzję.[/color] (Prof. Antony Beevor, brytyjski historyk II wojny światowej)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 17:12, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, zbyt mało wiem o Powstaniu Praskim aby podejmować sensowną dyskusję, tym bardziej, że obszernych i źródłowych materiałów nie ma.
Nie mniej, nie dziwię się opinii Rosjan o tym powstaniu.
Zwłaszcza w kontekście ich bezczynności ba, wręcz ...sabotowania wcześniejszego przecież Powstania Warszawskiego.
Tutaj interes propagandowy, polityczny i militarny spowodował, że wsparcie tegoż powstania, było papierkiem lakmusowym ... rzekomo dobrych intencji Stalina.
Powstanie Warszawskie w realiach 44 roku tych warunków nie spełniało i dlatego musiało upaść.
A przecież w maju 45 roku warunki były zgoła odmienne. Co nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
egoista99
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:26, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
hehehe....A czy ktos z kierownictwa AK lub rzadu polskiego w Londynie prosił Rosjan o pomoc ,wsparcie lub uzgodnił z nimi termin wybuchu...Wiec jak mozna mówic o sabotowaniu czegos o co sie nie prosiło???..Równie dobrze mozna mowic ze Szwecja,Brazylia,Argentyna oraz USA i Anglia tez sabotowały... bo do polowy wrzesnia 44 Amerykanie w ogóle nie uznawali AK jako regularnej armii a zrzuty rozpoczeli w drugiej połowie wrzesnia Amerykanskie latajace fortece zaczeły zrzuty 18 wrzesnia i musiały latac do Poltawy gdyz nigdzie NIE BYŁO LOTNISK NADAJACYCH SIE DO LADOWANIA...Gwoli przypomnienia powstanie upadło 03.10.44 czyli praktycznie 12 dni przed kapitulacją....
Wytłumacz mi tak przy okazji czy
-niemiecki wywiad Sicherheitsdienst des Reichsführers-SS uzyskał istotne informacje o przygotowaniach do powstania i zdarzył uprzedzic Wermaht
-powstanie było bardzo źle przygotowane taktycznie, w dniu jego wybuchu nie osiągnięto praktycznie żadnych planowanych celów wojskowych;
powstanie było źle przygotowane strategicznie, toteż nie miało praktycznie żadnego znaczenia militarnego;
-powstanie spowodowało ogromne cierpienia i straty wśród ludności cywilnej Warszawy, skutkowało ogromnym zniszczeniem lewobrzeżnej części miast
-Powstanie osiagneło jakikolwiek cel polityczny lub strategiczny dla Polski
-Wraz z zakończeniem Powstania alianci skreślili AK z listy subsydiowanych wojsk..?
PS Wydaje mi sie ze twoi sasiedzi tez cie sabotuja bo jak zapomnisz kupic
cukier to sami jakoś nie przynosza ci do mieszkania...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez egoista99 dnia Czw 19:31, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kowa1
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 21:22, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jak to się czasami plecie nagle jestem w "koalicji" z egoistą.
No ale tak to bywa jak się myśli niezależnie ( pozdrowienia i zachęta do czynów, poza deklaracjami dla ... wiadomo ) i to cały czas jednocześnie funkcjonując pośród rzeczywistości w której myślenie innych modyfikują: przynależności, zobowiązania, interesy, miejsca siedzenia ...... po prostu proza życia.
Popieram egoistę i Sikorskiego a Bur-Komorowski powinien być sądzony za zbrodnie przeciw ludzkości, i jeśli miał świadomość że przeciw uzbrojonej po zęby armii wysyła dzieci uzbrojone w dwie ręce i młodzieńczo głupie wielkie serce do walki to powinien dostać czapę za te 16000 poległych żalnierzy a jak nie miał to czapę za 160000 cywili.
A co do pomocy Rosjan to przypomnę że AK ( kapitaliści ) byli dla ruskich takim samym wrogiem jak Hitlerowcy. Kto z Was czytelnicy pomaga wrogowi ???????????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią 16:27, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kowa1 napisał: | Jak to się czasami plecie nagle jestem w "koalicji" z egoistą. |
To chyba zanosi się na Wielką Koalicję albowiem ja też się dołączę do oceny Kowy odnośnie odpowiedzialności dowódców Powstania, cytując tekst bezpośredniego świadka .... Jana Nowaka Jeziorańskiego opisujący zachowanie gen. Okulickiego przed kapitulacją :
Cytat: | Generał robił wrażenie człowieka pełnego animuszu. Był w dobrym nastroju, zbliżający się koniec powstania najwidoczniej nie zdołał go złamać, a rozmowę rozpoczął od zapowiedzi: – Za kilka dni Warszawa klapnie. Jakby dla zilustrowania tego stwierdzenia klapnął się obu dłońmi po udach.
Byłem zaszokowany tą beztroską formą, w jakiej gen. Okulicki zamknął potworną tragedię miasta i kraju” |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
egoista99
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:00, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
AMEN !!
PS niskie ukłony dla Kowy Nie zgadzamy sie w jakiś 75% ale co do reszty mamy wspolne zdanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kowa1
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Nie 15:54, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kowa1 napisał: | A co do pomocy Rosjan to przypomnę że AK ( kapitaliści ) byli dla ruskich takim samym wrogiem jak Hitlerowcy. Kto z Was czytelnicy pomaga wrogowi ??????????? |
Jak to przeczytałem ponownie, żeby sprawdzić na co odpowiada egoista99 - cóż skleroza, to aż oblałem się rumieńcem za własną ograniczoność. Tak to jest jak człowiek za bardzo skupia się na pewnym wycinku interakcji ogranicza się do tego nie myśląc szerzej.
Taka zawężona specjalizacja która jest szkodliwa dla oglądu całości.
Niech o tym świadczy definicja wąskiej specjalizacji. Wąska specjalizacja to forma wiedzy której posiadacze wiedzą coraz więcej na temat coraz mniejszego zakresu ( wiedzy ). Ostatecznie wiedzą wszystko o niczym.
Przy dzisiejszym natłoku informacji każdemu to grozi i jak widać i mnie nie ominęło.
Postaram sie to naprawić.
Cytowane zapytanie które w zamyśle miało wywołać refleksje że nie pomaga się wrogowi w takiej formie jest błędne i szkodliwe dla wyciągania prawidłowych wniosków.
Poprawiam - eratum - powinno być:
Kto z Was czytelnicy pomaga wrogowi w walce z samym sobą ???????????
Oczywiście nikt. Ale Pomóc jednemu naszemu wrogowi w jego walce z drugim naszym wrogiem - no czemu nie.
Pouczę że nie jest korzystne pomaganie silniejszemu i większemu naszemu wrogowi w walce ze drugim słabszym i mniejszym naszym wrogiem.
Kto nie wie dlaczego ( odmiennie niż w innych przypadkach kiedy prosiłem o pytanie po którym oferowałem pomoc ) niech nie pyta bo się ośmieszy.
Najwidoczniej w tamtym okresie Ruskie mniejszy, słabszy, okupowany i wyniszczony kraj, a dokładniej jeszcze mniej bo jego kapitalistyczny odłam, uważały za większego wroga od całkiem jeszcze jarej III Rzeszy.
I raczej nie chodziło tu o Kraj jako Kraj, ba którego wtedy praktycznie nie było, raczej bardziej o nacje.
Dygresja - przypomnę tu zbrojną akcje Turcji na Kurdów Irackich i bierność USA które sprawowało wtedy faktyczną władzę w Iraku i było odpowiedzialne za obronę jego granic i obywateli bez względu na ich etniczne pochodzenie. Czy dziś USA jest obwinianie za jego bierność ?? ( Silniejszy ma zawsze racje ).
W obliczu ówczesnych działań Rosji ( Czy ZSRR - ci sami ludzie, obywatele/towarzysze i mentalność ) przychodzi jedynie docenić mądrość Jarka i głupotę Donka.
PS
Przy pisaniu tego naszła mnie dziwna acz nieodparta refleksja skojarzeniowa: III Rzesza - III RP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|