|
ŚWIATOWID czyli ... obserwator różnych stron życia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 20:47, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zielonomi napisał: | Kobietom trudniej jest zniżyć się do poziomu współczesnej polityki. |
To zależy ... jakim kobietom?
Prawdziwe jak mi się wydaje, nie mają na to, ani czasu, ani chęci.
Mają przecież tyle bardziej fascynujących rzeczy do zrobienia....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 20:50, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Daniel Nogal Seksualne niewolnictwo: kobiety też to lubią!
Nie tylko wśród mężczyzn zdarzają się tacy, którym marzy się trzymanie w garażu skrępowanej niewolnicy.
Jak donosi serwis TulsaWorld.com, Waquita Wallace z St. Louis (stan Missouri) skazana została wczoraj za znęcanie się i zmuszanie do seksu upośledzonej umysłowo nastolatki. W więzieniu jest już jej młodsza siostra April, uznana za winną tych samych przestępstw.
Wszystko zaczęło się, gdy siostry namówiły nastoletnią ofiarę, by zamieszkała w ich domu. Obiecały, że się nią zaopiekują. Dziewczyna zgodziła się.
I zaczęło się piekło. Kobiety więziły ją i zmuszały do prostytucji. Poza tym regularnie biły pięściami i narzędziami, które akurat wpadły im w ręce. Czasem kaleczyły ją potłuczonymi butelkami.
Lubiły przypalać nastolatkę papierosami i zapalniczkami, a kiedyś rozgrzanym nożem wypaliły piętna na piersiach. Gdy akurat nie miały ochoty na tortury, wiązały ofiarę kablem telefonicznym i zamykały w garażu.
Karą za próby ucieczki, które podejmowała, było wkładanie jej głowy do wanny wypełnionej wodą i podtapianie.
Nawet na ludziach, którzy nasłuchali się o różnych Fritzlach, okrucieństwo tych pań musi robić wrażenie.
Ale wrażenie robi z pewnością także ilość podobnych spraw, jakie w ciągu ostatnich miesięcy wychodzą na światło dzienne. Czyżby zjawisko nasiliło się? Z jakich powodów?
A może jednak zawsze tak było, ostatnio tylko oprawców częściej spotyka kara?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zielonomi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:07, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: | To zależy ... jakim kobietom?
Prawdziwe jak mi się wydaje, nie mają na to, ani czasu, ani chęci.
Mają przecież tyle bardziej fascynujących rzeczy do zrobienia.... |
Przepraszam, ale czy ta emota myje sobie szyję?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kryptosybaryta
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:44, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zielonomi napisał: | w51 napisał: | Na dobry początek Natalia Julia Nowak
Polityka? Nie, to nie nasza profesja... |
Kobietom trudniej jest zniżyć się do poziomu współczesnej polityki. |
- mężczyznom (niektórym) - też..
Ale czyż poziom naszej współczesnej polityki nie wynika z poziomu naszego społeczeństwa? Może mam tendencje do zarozumialstwa, ale tak często uderzają mnie objawy mentalnego skarlenia Współplemieńców, że już się przyzwyczaiłem do myśli, że należę do mniejszości (normalnych - mam nadzieję) i nawet mnie to już przestało uwierać. Pozostaje tylko wytworzyć sobie "pancerz ochronny" i trzymać się z podobnymi sobie. Może jakoś da się przetrwać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zielonomi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:48, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zielonomi napisał: | w51 napisał: | To zależy ... jakim kobietom?
Prawdziwe jak mi się wydaje, nie mają na to, ani czasu, ani chęci.
Mają przecież tyle bardziej fascynujących rzeczy do zrobienia.... |
Przepraszam, ale czy ta emota myje sobie szyję? |
Aaa, tańczy, hm, no cóż, być może.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 20:44, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
kryptosybaryta napisał: |
Ale czyż poziom naszej współczesnej polityki nie wynika z poziomu naszego społeczeństwa? Może mam tendencje do zarozumialstwa, ale tak często uderzają mnie objawy mentalnego skarlenia Współplemieńców, że już się przyzwyczaiłem do myśli, że należę do mniejszości (normalnych - mam nadzieję) i nawet mnie to już przestało uwierać. Pozostaje tylko wytworzyć sobie "pancerz ochronny" i trzymać się z podobnymi sobie. Może jakoś da się przetrwać.. |
A jak myślisz dlaczego stworzyłem to Forum przed blisko dwu laty i dlaczego tylko dwa działy są poświęcone sprawom polityki?
Właśnie dlatego, ze po 4 latach użerania się na kilku forach politycznych, spędzania setek godzin przy kompie, argumentowania, przekonywania etc etc co miało efekt przysłowiowego rzucania grochu o ścianę, doszedłem do wniosku, że w dziedzinie polityki obowiązuje tischnerowska zasada ... trzech prawd, które stanowią jeden z działów Światowida.
A ponieważ pomimo moich wysiłków nie mogę stać się obojętny na obowiązujące również obecnie .... jednostronne spojrzenie na historię, oraz wykładnię aktualnej polityki prezentowaną przez TVN 24 stąd tylko dwa działy wiążące się z polityką.
Tak więc widzisz, że Światowid jest również moim "pancerzem ochronnym" i "może jakoś się da przetrwać"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Nie 20:48, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kryptosybaryta
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:59, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- coś w tym jest..
- człowiek ma chyba taką dość irracjonalną potrzebę formułowania swoich myśli i wypowiadania ich - nawet, jeśli dość dobrze już wie, że mówi (prawie) sam do siebie.. No cóż - nie liczność, ale jakość audytorium jest ważna ;). Rozum podpowiada, że jednak jest w tej smutnej rzeczywistości pewna prawidłowość; Większość zawsze oznacza - przeciętność. Kto nie chce się z tą przeciętnością utożsamiać - wybiera pozycję Mniejszości - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dlatego nawet nie wiem dokładnie co masz na myśli (tvn,.. itd) - nie słucham. Media współczesne są wszak produktem handlowym, którego producenci (osoby inteligentne niewątpliwie) wiedzą dobrze jak go trzeba robić i sprzedawać, by zmaksymalizować zysk. Ja nie jestem ich "grupą docelową" - jestem za mało liczny i nie prezentuję dużej siły nabywczej. Można powiedzieć, że ignorujemy się nawzajem.
Z forami internetowymi w sumie jest podobnie - może w mniejszym stopniu, ale zawsze gdzieś na końcu ktoś liczy liczbę kliknięć a wymowa wypowiedzi uczestników dyskusji jest jednak drugorzędna dla Właścicieli Serwerów, na których dyskusja się toczy. Dobrze, że jednak jest to dość tanie medium wymiany informacji - póki co jest więc w miarę "wolne" - swoją drogą - ciekawe jak długo to potrwa..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 10:52, 11 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Praca z kobietami jest piekłem
Jeśli ktoś zaczyna pracę w firmie, w której są same baby, może spodziewać się najgorszego. Jeśli uda mu się wykpić nerwicą i alkoholizmem, może uważać się za szczęściarza. Bywa, że pracownicy płci męskiej zatrudnieni w sfeminizowanym gronie popełniają samobójstwa.
Złośliwe bestie
Właściwie nie ma sposobu, żeby ułożyć sobie w pracy poprawne relacje z płcią przeciwną. Próby takie są bezcelowe i powodują jedynie frustracje. W każdej firmie zdominowanej przez kobiety panuje bezwzględna walka frakcji i - nie bójmy się użyć tego słowa - band, które zwalczają się z bezwzględnością godną żołnierzy Waffen-SS. Mężczyzna, który znajdzie się pomiędzy walczącymi ze sobą bestiami, może jedynie stać się łupem jednej z grup, co w tym wypadku stanowi dla niego szczęśliwe wyjście. Mniej szczęśliwie będzie wtedy, gdy kobiety postanowią wciągnąć faceta w jakąś prowokację, która ma na celu osłabienie grupy przeciwnej. Na przykład zaczną go lansować i starać się, by został liderem w grupie. Mężczyźni, zwykle łasi na zaszczyty i pochlebstwa, łatwo się na to łapią i stają się kozłami ofiarnymi. Kozioł święcie przekonany, że ma władzę daną mu przez jedno z dominujących w firmie kobiecych plemion, będzie tej władzy używał, zwalczając drugie plemię. Jeśli będzie robił to skutecznie, może liczyć na to, że w nagrodę zostanie usunięty ze stanowiska za porozumieniem stron, że wypłacą mu ekwiwalent urlopowy i nie będzie musiał przychodzić do pracy aż do ostatniego dnia przewidzianego umową. Jeśli zaś zabierze się do likwidacji opozycji niemrawo lub będzie dążył do jakiegoś kompromisu (to jest najgorsze wyjście), wtedy wyleci z hukiem i bez żadnych przywilejów. Sąd pracy nic mu nie pomoże. Tam także siedzą same baby. Nie może bowiem mężczyzna podejmować się zadania pojednania dwóch skłóconych ze sobą grup kobiet. To jest ponad siły każdego, nawet największego mocarza. Jeśli one zauważą coś takiego, nie będą miały litości. Facet zginie. One bowiem nie pragną się godzić. Chcą wojny permanentnej i ciągłej, obfitującej w ofiary, którymi najczęściej stają się nierozsądni mężczyźni.
Mały żigolo
To jedyna rola, na jaką może liczyć facet w sfeminizowanej firmie. Mały, posłuszny, niepozorny, może nawet weźmie się takiego czasem do łóżka, ale za to na drugi dzień trzeba będzie go przeczołgać, żeby sobie za dużo nie wyobrażał. To wszystko, co można mu zaproponować. Jeśli jest zbyt rozbuchany i ma ambicje, może zechcieć ustawić się w roli "księcia małżonka" u boku szefowej, ale takiego szybko da się zgasić, kompromitując go przy pierwszej okazji. Ambicje i awanse? Nigdy! Te ostatnie należą się przede wszystkim dziewczynom, które wykonują najcięższą pracę. Żaden samiec nie może rościć sobie prawa do awansów.
Kobietami rządzącymi firmą kieruje instynkt władzy. Kiedy któraś raz poczuje, czym jest władza, nie zamieni tego jedynego w swoim rodzaju uczucia na nic innego. W zdobyciu zaś i utrzymaniu władzy pomóc kobiecie mogą jedynie inne kobiety. One doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego solidaryzują się tylko ze sobą. Mężczyzna, choćby nawet najbardziej przyjacielski, zawsze będzie wrogiem, a przynajmniej konkurentem.
Po co w takim razie kobiety trzęsące jakąś instytucją decydują się na przyjęcie pomiędzy siebie faceta? Jedynym wytłumaczeniem jest, że robią to dla żartu. Po to, żeby się trochę rozerwać i pośmiać, żeby było o kim plotkować na papierosie i przy obiedzie. Innych powodów nie ma. Czasem facetowi wydaje się, że przyjęły go, bo im się spodobał. Trzeba być nie lada durniem, żeby wymyślić coś takiego i jeszcze próbować coś zdziałać w oparciu o tę błyskotliwą tezę. To jedno z głupszych przedsięwzięć - próba poderwania którejś z koleżanek biurowych - najczęściej kończy się kompromitacją, albo publicznym upokorzeniem. A nie ma chyba nic gorszego dla mężczyzny niż publiczne upokorzenie w obecności wielu kobiet.
Faceci myślą, że kiedy kobiety kłócą się ze sobą, płaczą, rozdrapują twarze lub rzucają jakimiś przedmiotami o podłogę, to jest to oznaka prawdziwych emocji. Nic bardziej błędnego. To tylko taka gra, która jest jednym z biurowych rytuałów. One mogą się w ten sposób kłócić o pieniądze na przykład, choć deklarowany powód kłótni jest zupełnie inny, szlachetniejszy, bardziej emocjonalny i piękny. One, wydzierając sobie z rąk teczkę z dokumentami, mogą wrzeszczeć, że chodzi o zasady, gdy tymczasem w rzeczywistości spór toczy się o to, kto dostanie premię, a kto nie. Mężczyzna, który nie rozpozna właściwie sytuacji i wtrąci się do kłótni, już na wstępie jest skończony.
Uciekać czy walczyć?
Nie ma o co walczyć, zdecydowanie należy uciekać. Jeśli trafiliśmy do firmy, która zatrudnia same kobiety lub stanowią one przeważającą część jej pracowników, nie mamy innego wyjścia. Kariery tam nie zrobimy. Niech nam się nie wydaje, że jeśli jest tam jeszcze jakiś facet, to jakoś sobie poradzimy. Ten facet to zapewne kapuś, który będzie nas podchodził od samego początku na polecenie jednej z babskich frakcji. Jeśli mu zaufamy, to znaczy, że jesteśmy załatwieni.
Musimy poszukać sobie takiego miejsca, gdzie stosunek ilościowy pomiędzy kobietami a mężczyznami będzie zbliżony do optymalnego. O tym, że będzie tam tyle samo babek co facetów, możemy zapomnieć. Wspaniale będzie, jeśli na jednego mężczyznę przypadać będą dwie kobiety. W takich warunkach da się już żyć, choć nie będzie to życie szczególnie komfortowe. Może uda nam się jakoś urządzić, poznać kogoś sympatycznego i w miarę normalnego, może uda się nawet zorganizować jakieś życie towarzyskie w firmie. Z kobietami jest bowiem tak, że małpiego rozumu dostają one dopiero wtedy, gdy przebywają we własnym towarzystwie. Jeśli znajdują się w towarzystwie mieszanym i nie działają na nie żadne potężne kosmiczne siły w postaci zawiści o długie nogi koleżanki, wtedy są istotami wspaniałymi i dobrymi. Można nawet powiedzieć, że są ludzkie. Stać je na gesty pełne ciepła gesty i na to, by podzielić się z kolegą z pracy kanapką. Mogą zastąpić mężczyznę w wykonywaniu jakiegoś wyjątkowo przykrego zadania, co więcej - zrobią to z uśmiechem na ustach. Warunkiem takich zachowań jest jednak to, by w pobliżu znajdowali się także inni mężczyźni w sporym wyborze. Jeśli ich nie ma, kobieta zamienia się z miejsca w wampira ssącego siły życiowe i wyrywającego serca.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że wszyscy poszukujący pracy lub ją zmieniający trafią do takich firm właśnie, gdzie roześmiane dziewczęta nie będą ze sobą rywalizować, tylko współpracować ku ogólnemu pożytkowi. Jeśli stanie się inaczej, lepiej wiać. Podkreślmy to jeszcze raz: ucieczka jest jedynym ratunkiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zielonomi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:49, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hm, to co mają powiedzieć mężczyźni nauczyciele?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 22:12, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kobiety muszą pić, żeby się kochać
Włoscy uczeni wzięli z Unii grant na badania, wykonali je i wyszło im, że jak się podaje kobietom przez dłuższy czas po dwa kieliszki czerwonego wina dziennie, to ich seksualny apetyt wzrasta. To znakomita wiadomość, bo teraz każdy sfrustrowany mąż, kochanek lub prosty dobiegacz wie, co powinien podawać swojej dziewczynie, żeby ją rozpalić.
Żadne tam cukiereczki czy bombonierki z ciężkim likierem. Tylko wino. Rzecz jasna, nie jakieś berbeluchy z wiejskiego sklepiku, który mieści się w blaszanym garażu, tylko markowe. Przedsięwzięcie niesie jednak ze sobą pewne ryzyko. Jeśli zaczniemy zbyt mocno rozgrzewać winkiem naszą dziewczynę, może się okazać po którejś kolejnej butelczynie, że ona miast interesować się seksem na wysokich obrotach rzuci w naszą stronę – kopsnij się stary po flaszkę, tylko już nie tej cienizny, ale czegoś mocniejszego. Nie pozostanie nam nic innego jak zbiec po schodach i zakupić w monopolowym coś odpowiedniego.
Musimy mieć jednak świadomość, że spełnienie jej żądań może oznaczać początek końca znajomości. Ona po opróżnieniu flaszki może się jeszcze co prawda do czegoś nadawać, ale najczęściej okazuje się, że tym czymś jest chęć wypicia kolejnej miarki „czegoś mocniejszego”. O seksie raczej zapomnijmy, no i cóż to za przyjemność – seks z pijaną kobietą. Coś tam jej w brzuchu warczy, czkawka, jedno oko zamknięte, drugie otwarte no i w ogóle nędza.
Nie należy więc bezkrytycznie ufać wynikom badań włoskich uczonych, trzeba wziąć na nie poprawkę. Żeby nie wpędzić naszej dziewczyny w alkoholizm, najlepiej znaleźć sobie jakąś dodatkową dziewczynę i poić je na zmianę. Wtedy ilość podawanego każdej alkoholu zmniejszy się o połowę i przez dłuższy czas wszystko będzie grało.
W badaniach, o których tutaj mowa, wyszła jeszcze jedna zaskakująca prawidłowość. Panie, które piły wino i chciały się przez to kochać były przeważnie starsze od tych, które wina nie piły i miały mniejszą ochotę na seks.
Może to oznaczać, że wnioski włoskich uczonych zostały źle sformułowane, może nie chodzi o wino tylko o starą i znaną od stuleci prawdę, która mówi: w starym piecu diabeł pali?
[link widoczny dla zalogowanych]
No właśnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 20:14, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zobacz, co kobieta potrzebuje, by mieć radość z seksu
Większość kobiet przed seksem musi wypić parę drinków czy lampek wina. To ich sposób na pokonanie zahamowań i wstydu przed oceną swojego ciała - donosi "The Daily Mail
Brytyjscy naukowcy zapytali o życie seksualne 3 tysiące kobiet. Okazało się, że 6 procent pań nigdy nie uprawiało seksu na trzeźwo, a 75 proc. lubi wypić coś mocniejszego przed pójściem do łóżka z mężem czy partnerem. 40 proc. twierdzi, że alkohol pozwala im na relaks i odprężenie potrzebne podczas seksu.
Pokazuje to jak bardzo współczesne kobiety boją się odrzucenia. Piją, żeby nie myśleć o wadach swojego ciała, a także żeby partner był wyrozumiały dla ich potrzeb. Wtedy mogą bez zarzutu o rozwiązłość pokazać swoje pragnienia i zachcianki. Okazuje się, że w większości związków brakuje zaufania - twierdzi Kathryn Lakeland, z firmy, która zleciła badanie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Odkryli Amerykę cy... cóś ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 19:38, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oto 10 najbardziej okrutnych rzeczy, które zrobi ci kobieta
I nie mrugnie jej powieka.
Kobiety to słaba płeć? Być może
. Ale ta słaba płeć potrafi być bardzo okrutna dla mężczyzn. Portal foxnews.com przygotował listę 10 najbardziej okrutnych rzeczy, jakie może zrobić ci kobieta.
INTELIGENCJA KOBIETY ZALEŻY OD WIELKOŚCI JEJ... BIUSTU>>
10. Nie odbiera telefonu
Wasze pierwsze spotkanie było wspaniałe. Czułeś, że coś zaiskrzyło między wami. Gdy się rozstawaliście, dała ci swój numer telefonu.
Następnego dnia bierzesz więc telefon
i dzwonisz. I nic. Dzwonisz po raz drugi, trzeci i dziesiąty. Nikt nie odbiera telefonu.
Ciesz się, że tylko nie odbiera. Mogła dać ci niewłaściwy numer...
9. Traktuje cię, jak dostawcę darmowych drinków
Przychodzi do baru, rzuca powabne spojrzenie, kusi... No, to zagadujesz ją, proponujesz drinka. Potem stawiasz drugiego, trzeciego...
Ty już układasz plan
na następny dzień. Marzysz o kolejnym spotkaniu. Ona jednak znika bez śladu.
Na pewno ją spotkasz. Tyle tylko, że już ktoś inny będzie jej serwował darmowe drinki.
8. Jesteś zastępczym towarem
W waszym związku coś się przestało układać. Ale ona nic nie mówi. Tylko błądzi gdzieś wzrokiem, jej przyjaciele milkną, gdy wchodzisz do pokoju... Pewnego dnia wracasz do domu, a jej już nie ma.
To typ dziewczyny, która nie potrafi być sama. Już nie chce być z tobą, ale tego i nie powie. Szuka następnej ofiary, a gdy ja znajdzie odejdzie bez słowa. Te super okrutne potrafią, przez jakiś czas ciągnąć dwa związki na raz. Nie wyniosą się dopóki nie stwierdzą, że nowy partner na pewno im odpowiada...
7. Manipulują emocjami
Przychodzi im to niezwykle łatwo. No, bo który mężczyzna oprze się kobiecym łzom lub krzykom? One doskonale to wiedzą. Popłaczą, pokrzyczą, i dostaną tego, czego chcą. Zanim to zauważysz.
6. Używają przemocy fizycznej
Bo sąsiadka ma nowe futro... Tak, to nie żart. Kobiety coraz częściej podnoszą rękę na swoich partnerów. Oczywiście, tylko wtedy, gdy mają pewność
, że oni im nie oddadzą...
Przyznałbyś się komuś, że kobieta cię bije?
5. Krytykują swoich partnerów w miejscach publicznych
W serialach telewizyjnych i reklamach coraz częściej przedstawia się mężczyzn jako niezbyt rozgarniętych, a ich dziewczyny i żony jako inteligentne i wykształcone. Niestety, ten trend daje się też zauważyć w życiu codziennym.
Okrutne kobiety potrafią kpić i krytykować swoich partnerów na spotkaniach towarzyskich, a nawet wśród obcych osób. Są przy tym zupełnie bezkarne. Nikt im nie zwróci uwagi.
4. Nie mówią, że są z kimś związane
To wydaje się takie proste. Przecież wystarczy powiedzieć na początku rozmowy
: mam chłopaka, mam męża. Ale nie. One pozwalają się uwodzić, stawiać sobie drinki, rozkochują cię...
Aż tu nagle bum! Po kilku godzinach zalotów prosisz ją o numer telefonu a ona odpowiada: Mam chłopaka!
3. Odmawiają ci seksu
To przecież jasne: facet nie może żyć bez seksu. Jeśli więc coś przeskrobałeś, to masz jak w banku - ona ci go odmówi. Jak czegoś będzie chciała, też możesz o nim zapomnieć. W ten sposób będzie cię wodzić na pasku tak długo, aż nie spełnisz wszystkich jej zachcianek. A potem... To się zobaczy.
2. Sprawdza cię
Wiedziała, że umówiłeś się z przyjaciółmi. Ale nagle dzwoni i prosi, żebyś zmienił plany. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego miałbyś to zrobić. Po prostu: jeśli mnie kochasz to nie idź tam, spotkaj się ze mną. Spróbuj odmówić...
1. Flirtuje na twoich oczach
Może czuje się niedoceniona, a może po prostu lubi patrzeć, na twoją zbolałą lub wściekła minę. Grunt, że ma dobrą zabawę, gdy na twoich oczach flirtuje z innymi mężczyznami.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 8:24, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kobiety są z Marsa
Czy wiedziałeś, że kiedy kobieta mówi Ci, że lubi wrażliwych mężczyzn, to nie ma na myśli, że koniecznie chce słuchać o tym, co właśnie przerobiłeś z terapeutą? Albo że nie każda laska, z którą umówiłeś się na randkę koniecznie chce natychmiast się wiązać? W końcu my też lubimy się rozejrzeć za najlepszym towarem.
Niespecjalnie kręcą nas gitarzyści, najlepszy prezent, jaki możesz zrobić kobiecie to czysta pacha, a kiedy opowiadasz o tym, jak blisko jesteś z mamusią, można oszaleć – z przerażenia, nie z zachwytu. Wiedziałeś to? Nie? To czas nadrobić zaległości.
By nieco ulżyć męskiemu losowi, niezastąpiony magazyn Esquire rozpisał ankietę na 1000 kobiet, które miały obalić potoczne męskie przekonania na ich temat. Pełna lista ukaże się w najbliższym numerze gazety, który w całości zostanie poświęcony kobietom. W ankiecie udział wzięły zwykłe Amerykanki oraz gwiazdy.
Jane Krakowski (aktorka znana m.in. z Ally McBeal) doradza: „Jeśli zerwaliście z kobietą, oznacza to definitywny koniec. Pójdziemy z wami do łóżka jeszcze najwyżej ze dwa razy”. Modelka Padma Lakshmi zauważa za to: „Kobiety także łapią się za krocze. Mają jednak dość przyzwoitości, by robić to tylko na osobności”. Nieco łagodniej do sprawy podeszła Poppy Montgomery, śliczna pani policjant z serialu Bez śladu: „Obojętnie jak bardzo byś się stresował, zapraszając dziewczynę na pierwszą randkę, pamiętaj, że i tak jesteśmy zadowolone, że ktoś nad podrywa”. Kwestię przytulania po seksie wyjaśnia Sarah Silverman: „Chcemy się tulić, bo jest nam, kurwa, zimno”. Zgadłbyś dlaczego kobieta wrzeszczy na ciebie, gdy znajdzie ukryty film porno? Alyssa Milano tłumaczy: „Też bym sobie obejrzała. Nie cierpię tylko, kiedy facet coś takiego przede mną chowa”.
Specjalny numer Esquire’a to kopalnia wiedzy na temat kobiet, która wyraźnie zmniejsza dystans pomiędzy Wenus a Marsem. Bezcenny poradnik stworzony przez same zainteresowane ma złotą myśl na każdą okazję. Wydaje ci się, że depilacja to dziś obowiązek kobiety? Kathryn Hahn ma coś na ten temat: „Brazylijskie bikini to męka. Mógłbyś okazać trochę wdzięczności, wyrywając sobie kłaki z nosa”. A słynna zasada „trzech dni” (należy odczekać trzy dni po randce, nim oddzwoni się do dziewczyny)? Christina Applegate burzy i ten mit: „Dajcie sobie spokój z tymi bzdurami. Kobieta za szybko się starzeje i nie ma czasu, żeby się szlajać po próżnicy. Czekaj trzy dni, a masz jak w banku, że szlajamy się już z innym”. A co z przerażającym monstrum o nazwie „zespół napięcia przedmiesiączkowego”? Uważaj, bo to nasz supersekret, który zdradza Jennifer Love Hewitt – „Nie mów, że PMS to kiepska wymówka, żeby na ciebie wrzeszczeć. To idealna wymówka, żeby skopać ci tyłek”.
Na tym nie koniec. Chciałeś zaimponować dziewczynie, że prowadzisz zdrowy tryb życia i dobrze się odżywiasz, zamówiłeś na randce sałatkę, ale zamiast słów pochwały ona zrobiła Ci awanturę. Nie wiesz dlaczego? Nie, nie jest wariatką. To dużo mniej skomplikowane. Czytelniczka Esquire już Ci to wyjaśnia: „Nienawidzimy, kiedy zamawiasz sałatkę. Sałatka to nasza dziewczyńska potrawa. Kiedy ty ją zamawiasz, to jakbyś rzucał nam w twarz, że jesteśmy za grube”. Teraz jasne?
No dobrze, jeszcze kilka cennych porad od dziewczyn przepytanych przez amerykański magazyn. Gdy wydałeś fortunę na kolię z brylantami, a ona ma minę, jak wtedy, gdy opowiadałeś jej o wszystkich swoich byłych, to nie dlatego, że nie ma gustu i nie docenia twoich wysiłków. My po prostu wolimy dostawać w prezencie wibratory – są znacznie bardziej praktyczne. A propos seksu – jeśli masz jakąś fantazję, podziel się nią z nami. Jest duża szansa, że myślimy o tym samym, a nawet już to wypróbowałyśmy.
Powinieneś także wiedzieć, że do seksu nigdy nie dojdzie, jeśli postanowisz zaczepić dziewczynę swoich marzeń w taki sposób – „Hej mała, skoczymy na fajkę?”. Szczególnie, gdy mała nie pali. Załóżmy, że ominąłeś już tę rafę i poszliście na randkę. Kolejna rzecz do zapamiętania – „Gdy widzisz długonogą laskę, wbij sobie do głowy: na randkach ze mną ona nie jest w twoim typie”. To powinno wystarczyć, żeby kobieta wytrzymała z tobą jeszcze jakiś czas.
Może się zdarzyć i tak, że jesteś typem ambitnym i chciałbyś naprawdę zrozumieć kobietę. Doceniamy to – specjalnie dla ciebie kilka porad z wyższego levela. Po pierwsze, nie mów do kobiety „kotku”, gdy nie pamiętasz jak ma na imię. Lepiej postaraj się trochę i je zapamiętaj. Kiedy planujesz romantyczną randkę, weź sobie do serca, że nie każda z nas uwielbia komedie romantyczne. Większość i tak woli Ojca chrzestnego. Może z wyjątkiem trzeciej części. Nie udawaj także chłopaka z reklam piwa. Co noc przed zaśnięciem modlimy się, żeby oni nie byli prawdziwi. Lepiej dla ciebie będzie także, gdy wyjmiesz złoty kolczyk z ucha – wyglądasz w nim jak słaby klon Ronaldo. I tak, niestety, przywiązujemy ogromną uwagę do tego, czy twoje buty pasują do naszej torebki. Nie tylko podczas wielkiego wyjścia.
Zapunktujesz także, gdy będziesz czytał w naszych myślach – zawsze. Choć nie zawsze ci się spodoba, co tam wyczytasz. Prawda jest bowiem taka, że kiedy widzimy cię po raz pierwszy, od razu zastanawiamy się jak będziesz wyglądał bez koszuli. Mamy jednak dość taktu, by tego nie okazać. Możliwe, że jesteś już nieludzko przerażony, bo im dalej w las, tym trudniej. Jest jednak coś, co nas łączy – tak samo, jak wy boimy się przyznać, że jesteśmy zakochane.
Zdziwiony? Kobiety nie są jednak aż tak skomplikowane, jakby mogło się wydawać. Lubimy dobrze zjeść, dostać prezent, uprawiać seks i mieć orgazm (najlepiej kilka). Aha, i lubimy też, kiedy słuchasz co do Ciebie mówimy. Ze zrozumieniem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 20:09, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zobacz, dlaczego kobiety kłamią
Oto pięć najpopularniejszych powodów.
Kobiety są mistrzyniami w kłamstwie, trudno je na nim przyłapać. Dlaczego to robią? Psycholog Faith St Catherine twierdzi, że powodów jest wiele, jednak najważniejszymi z nich jest strach i przeświadczenie, że jeśli powiedzą prawdę, to mogą coś stracić - informuje jamaicaobserver.com.
Strach jest głównym powodem kłamstwa - twierdzi St Catherine. - Zwłaszcza jeśli boją się kogoś lub oczekują kary. Dorośli kłamią ze strachu przed tym, co może się wydarzyć.
Kiedy kobiety kłamią najczęściej? Oto pięć najpopularniejszych łgarstw:[/b ]
[b]1. Chcą utrzymać związek za wszelką cenę.
Będą udawać, że interesuje je sport, że uwielbiają jego kolegów... Gdy mężczyzna zorientuje się, że został oszukany zazwyczaj są już małżeństwem lub mają dzieci.
2. Aby nie zranić uczuć mężczyzny
Będą kłamać, że jest najlepszym kochankiem, że wszystko co robi jest wspaniałe - byle tylko ich facet nadal czuł się macho.
3. Udają orgazm
Będą jęczeć i wzdychać, twierdzą, że było im wspaniale... Tymczasem z badań wynika, że 46 proc. kobiet oszukuje w tej kwestii. A 55 proc. zasłania się bólem głowy lub zmęczeniem, które nie pozwoliło im w pełni cieszyć się z seksu...
4. Oszukują, że są zakochane
Mówią mężczyznom, że ich kochają na zabój. Tymczasem jedynym powodem, dla którego związek trwa, są... pieniądze.
5. Zaniżają liczbę partnerów seksualnych
W tej kwestii lepiej pytań nie zadawać, bo nigdy prawdy się nie usłyszy. Szczególnie, jeśli kobieta miała więcej niż pięciu partnerów... Dalej liczyć nie potrafi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 20:33, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To dlatego kobiety zakładają seksowne ciuszki
Nie chodzi o to, żeby podobać się mężczyźnie.
Choć mężczyźnie może się wydawać, że kobieta ubiera się seksownie specjalnie dla niego, podświadomie robi to, by rywalizować z innymi paniami.
U szczytu płodności kobieta chce wyglądać jak najlepiej, by pokonać inne atrakcyjne kobiety. Wprawdzie partner na tym korzysta, ale to nie on jest motywem takiego działania - donosi psychorg.com.
Drogie dodatki, makijaż i seksowne ubranie mają wyrównywać ich braki względem konkurentek - tłumaczy serwis
Naukowcy z Carlson School of Management, części uniwersytetu stanu Minnesota, zbadali zmiany w zachowaniu konsumenta pod wpływem czynników hormonalnych.
Walka na wygląd odbywa się lokalnie, między bezpośrednimi konkurentkami do określonych mężczyzn - tłumaczy serwis.
Udowodniono to pokazując owulującym kobietom zdjęcia innych pań z ich miejscowości (brzydkich i urodziwych), oraz kobiet żyjących w dużej odległości. Potem kazano wybrać sobie strój z katalogu.
Po obejrzeniu zdjęć kobiet pięknych i żyjących w pobliżu, panie wybierały ubrania dużo droższe i zdecydowanie bardziej seksowne - czytamy na physorg.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 20:06, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Oto cała prawda o współczesnych kobietach. Manie i psychozy
Rozumiesz te zachowania?
Tempo współczesnego życia stawia przed nami wiele zadań i obowiązków, z którymi nie zawsze sobie radzimy. Dotyka to w szczególności kobiet, które próbują łączyć karierę z domowymi obowiązkami.
Coraz częściej cierpią na różnego rodzaju manie, fobie i psychozy- informuje pravda.ru.
Do najbardziej rozpowszchnionych należą ortorexia, pracoholizm i zespół Diogenesa, zwany w Rosji zespołem Pluszkina (od bohatera powieści Gogola "Martwe Dusze").
Ortorektyczki są obsesyjnie opętane manią zdrowej żywności - nawet na przyjęcia przychodzą z torbą własnych zdrowych produktów
i wodą. Sądzą, że dzięki temu zachowają zdrowie, młodość, urodę.
Pracoholiczki nie widzą żadnego sensu w życiu - cały czas poświęcają pracy, która pozwala im nie dostrzegać piętrzących się wokół problemów codziennego dnia.
W szafach wielu kobiet rosną sterty nieużywanych od dawna ubrań, niemodnych lub zbyt małych
, piętrzą się sterty przeterminowanych kosmetyków. Niczego nie wyrzucają uważając, że pewnego dnia wszystko to może się jeszcze przydać. To może być początek groźnej choroby
, która nieleczona spowoduje znoszenie do mieszkania ton śmieci, kompletne odcięcie się od otoczenia...
Coraz więcej kobiet uzależnia się też od hazardu. To już epidemia na skalę światową. Portal jako przykład podaje dojrzałe kobiety, które zasiadają do gry z pampersami... Nie chcą tracić czasu na chodzenie do łazienki.
Kobiety uzależniają się też od internetu
- nie mogą żyć bez czatowania, korzystania z portali społecznościowych, gier. Nie potrafią ani na minutę spuści z oczu telefonu
komórkowego - ciągle piszą i odbierają SMS-y.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 17:27, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
8.12 | Dzienniczek Urszuli
Bezczelne brzydule
Nie jesteś zbyt urodziwa? Niczym się nie przejmuj! Nie wiem, czy wiesz, ale mężczyźni wcale nie lubią pięknych kobiet. To filozofia, którą wykładają na przeróżnych „akademiach uwodzenia” i „kursach uwodzenia”, których coraz więcej pojawia się na rynku, a mają za zadanie pomóc zwykłej szarej myszce w brązowym golfie znaleźć mężczyznę, który zostanie z nią do końca życia.
Choć mężczyźni mówią, że atrakcyjna kobieta musi mieć zgrabną sylwetkę, ładną buzię, długie nogi, lgną do takich, które nie mają ani idealnych proporcji, ani rysów greckiej bogini, ale mają to coś - pouczają na kursach. A czym dokładnie jest „to coś”?
Piękne kobiety są zimne jak lód, egoistyczne, pewne siebie, żeby nie powiedzieć zarozumiałe, no księżniczki takie. Mogą mieć każdego, więc biedny mężczyzna, o ile nie chce popaść w niełaskę, musi się starać, umyć się czasem, zmienić skarpetki, udawać, że umie gotować, a nawet kwiaty przynosić. Ile tak można? Przecież mężczyzna też człowiek, chciałby połazić w dresie, zarosnąć zarostem, nażreć się czosnku, słowem - wyluzować się. Nic dziwnego, że w końcu czuje się zmęczony ciągłym staraniem się dla takiej laluni. I poszukuje zwykłej kobiety - takiej uśmiechniętej, otwartej, prawdziwej. Przy której można wypić sześć browarów, beknąć, wychynąć z pokoju w dresie i skarpetkach i w spokoju obejrzeć Rambo, zamiast zastanawiać się, czym ją zaskoczyć.
Jeżeli więc jesteś przyjacielsko nastawioną do świata, ale niezbyt urodziwą dziewczyną z sąsiedztwa, pamiętaj, że nie musisz wiecznie przegrywać z długonogimi modelkami! Ty też możesz zdobyć każdego mężczyznę! Wystarczy, że pozwolisz mu być sobą, przekonasz go, że w twoich oczach jest najcudowniejszy i wcale ci nie przeszkadza, że twoja rola sprowadza się do przynoszenia mu przekąsek, podczas gdy on ogląda telewizję.
Nic więc dziwnego, że brzydkie dziewczyny, karmione taką oto filozofią, stały się ostatnimi czasy bardziej bezczelne.
Zaczęło się od pierogów. Pewnego dnia mój ukochany przyniósł do domu kilogram ruskich i z zadowoleniem oświadczył, że zjemy je na kolację. W odpowiedzi na moje pytające spojrzenie, odpowiedział, że niejaka Kasia, taka jego dalsza koleżanka, ofiarowała mu te niewinne pierożki jako rekompensatę za to, że pomógł jej naprawić reflektor w samochodzie. Ponieważ moje brwi coraz bardziej unosiły się do góry ze zdziwienia (która kobieta lepi pierogi, żeby podziękować dalszemu koledze za wymianę reflektora? Nie ze mną te numery, darling!), ukochany nie omieszkał dodać:
- Ależ kochanie, niczym się nie martw, ona w życiu by mnie nie podrywała. Ona jest BRZYDKA. I cały czas zachwyca się, jaką mam piękną i wspaniałą dziewczynę.
Przyjęłam do wiadomości, zjadłam pierogi. Ale na tym się nie skończyło. Za kilka dni luby pojawił się w domu w nowej czapce.
- Kasia mi kupiła – dumnie wyznał od progu.
- A co, znowu naprawiłeś jej reflektor? - spytałam z przekąsem, nabierając coraz większej ochoty na podwójne morderstwo.
- Nie – wyjaśnił luby z rozbrajającym uśmiechem.
- Ostatnio zauważyła, że nie mam ciepłej, zimowej czapki i dzisiaj przyjechała, żeby mi ją dać. Zapytała też, dlaczego moja dziewczyna nie dba o to, żeby mi było ciepło w uszy.
- Bo jesteś dorosłym facetem, który powinien zadbać o podstawowe sprawy? - powiedziałam i zakończyłam temat, nie chcąc przeprowadzać karczemnej awantury.
Stało się dla mnie jasne, że mam konkurentkę, która konkuruje ze mną nie tym, że jest ładną, interesującą kobietą, tylko spełniając każdą zachciankę mojego chłopaka, zanim on nawet się dowie, że ją ma. I miałam rację – kiedy nie miałam czasu zrobić zakupów, co owocowało pustkami w lodówce, mój chłopak dostawał od Kasi fantazyjnie zapakowane lunche. Kiedy potrzebował pójść do lekarza, natychmiast okazywało się, że w rodzinie Kasi akurat jest świetny lekarz i że ona chętnie go tam zawiezie. I że akurat tak się złożyło, że ma w samochodzie jego ulubione piwo. Wszystko to okraszone tekstami w stylu - Ta twoja dziewczyna musi być bardzo zajęta, skoro nie ma czasu nawet zrobić głupich zakupów.
A skutki tego były takie, że mój facet zamiast uczyć się szeroko pojętej samodzielności i stopniowo odkrywać, że on też może zrobić pranie, na widok braku czystych skarpetek, patrzył w dal tęsknym wzrokiem i mówił: Nie dbasz o mnie.
Pewnego dnia postanowiłam z tym skończyć.
- Chciałabym poznać tą Kasię – powiedziałam.
- Ostatnio spędzasz z nią coraz więcej czasu. Chyba się zaprzyjaźniliście...
Zgodnie z moimi przewidywaniami ukochany oponował. Że wcale się nie przyjaźnią, tylko ona opowiada mu o sytuacji na rynku nieruchomości, bo bardzo go to ostatnio zaczęło interesować. Że ona wcale nie pisze mu miłych SMS – ów, tylko po prostu martwi się dziewczyna, jak na dalszą koleżankę przystało, czy on przez te śniegi dojechał bezpiecznie do Krakowa. I że ona w życiu by go nie próbowała poderwać, bo jest BRZYDKA i gdzie jej tam do mnie, zwariowałam chyba.
I wtedy dotarło do mnie, że nawet jeżeli wyśledzę tą wstrętną babę i udowodnię jej, że jestem pod każdym względem lepsza, roztaczając przed nią cały swój urok, meandry swojej bogatej osobowości oraz życia wewnętrznego, nie spowoduje to, że jej szanse zmaleją. Bo mężczyźni są już tak skonstruowani, że najpiękniejsza kobieta świata w ostatecznym rozrachunku przegrywa z taką, która przyniesie piwo i pozwoli spokojnie pograć na playstation. I to jest właśnie to tajemnicze „coś”, którego faceci odwiecznie szukają w niezbyt atrakcyjnych kobietach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krysia
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 2:27, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: |
INTELIGENCJA KOBIETY ZALEŻY OD WIELKOŚCI JEJ... BIUSTU>>
|
No całe szczęście, że brak wyjaśnienia, czy wprost, czy też odwrotnie proporcjonalnie... W tej sytuacji, to może się jeszcze moment połudzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 8:01, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
40% kobiet. 100% głupoty.
[link widoczny dla zalogowanych]
W ostatnią środę KE przyjęła propozycje legislacyjną, która zakłada, że do 2020 roku kobiety powinny stanowić co najmniej 40% członków rad nadzorczych spółek notowanych na giełdzie.
Wydaje się, że taka decyzja jest wynikiem ideologicznego zaślepienia i wprowadzania w życie rozwiązań, które są determinowane nie rachunkiem ekonomicznym i zdrowym rozsądkiem, ale lewicowym prymitywizmem i postmodernistyczną wiarą w konieczność kształtowania na nowo człowieka . Dlatego zwracam się z następującym pytaniem:
Czy KE nie uważa, że taka regulacja jest sprzeczna z zasadą wolnego rynku i prawa właściciela przedsiębiorstwa do zatrudniania osób ze względu na kompetencje, a nie na posiadanie takich czy innych narządów płciowych? Czy kryterium kompetencji i motywacji do pracy nie powinny być decydującymi w procesie zatrudniania? Czy - w ogóle - jest sprawą ciał politycznych i urzędniczych decydować o tym, czym kieruje się właściciel w procesie rekrutacji?
Czy KE przewiduje także wprowadzenie podobnych kwot w innych grupach zawodowych, niż członkowie rad nadzorczych? Czy więc planuje doprowadzenie do stanu, że kobiety będą stanowić 40% personelu śmieciarek, zakładów hydraulicznych czy pucybutów? Dlaczego bowiem kobiety miałby być reprezentowane tylko w tych ciałach, które zapewniają wysokie uposażenie, a być niedoreprezentowane w tak ważnych dla dobrego funkcjonowania społeczeństwa obszarach, jak utrzymywanie czystości czy drożności rur?
Czy KE przewiduje także wprowadzenie podobnych kwot w odniesieniu do mężczyzn - na przykład wśród pielęgniarek, modelek czy sprzątaczek? Dlaczego mężczyźni mieliby być dyskryminowani w tych grupach zawodowych i nie mogliby stanowić w nich co najmniej 40% personelu?
Czy KE rozważa także wprowadzenie innych, niż płciowe kwot w radach nadzorczych? Czy uważa, że nie byłoby słuszne i sprawiedliwe zapewnienie godnej reprezentacji osób młodych i starych, niskich i wysokich, smutnych i radosnych? Co z osobami transseksualnymi - czy i one nie powinny mieć swojej, chociażby 1-procentowej reprezentacji w radach nadzorczych? A homoseksualiści? A biseksualiści? Co z onanistami?
Czy KE ma badania, że spółki nadzorowane przez większą ilość kobiet są lepiej zarządzane i przynoszą wyższe zyski? Jeśli tak, to czy nie uważa, że kwoty dla kobiet nie powinny być ograniczone tylko do 40%, ale rozszerzone do 80%, a nawet - nie bójmy się tej naturalnej i oczywistej konsekwencji - że powinno się przyjąć regulacje legislacyjne, które całkowicie wyeliminowałyby mężczyzn z udziału w radach nadzorczych? Jeśli bowiem praca kobiet w tych radach przynosi wymierne zyski, to powinniśmy sprzyjać procesowi jak największego zintensyfikowania tego pożytecznego procesu. Zwolnieni ze spółek mężczyźni mogliby znaleźć pracę w krawiectwie i pielęgniarstwie. Czy ten pomysł jest przez KE rozważany?
Jeden z nielicznych tekstów Migalskiego z którym się zgadzam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 18:31, 13 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Aleksandra Jakubowska: Feministki mają poprzewracane w głowie. Kongres Kobiet rodem z farsy
[link widoczny dla zalogowanych]
Cały ten Kongres Kobiet to instytucja rodem z farsy. Ledwo wiążące koniec z końcem Polki są w nim reprezentowane przez panie, które nie mają pojęcia, ile kosztuje bilet miejski. Szlag mnie trafia - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Aleksandra Jakubowska.
- Feministki mają poprzewracane w głowie. Ich wieloletnia propaganda doprowadziła do tego, że jak Obama powiedział o jakiejś pani, że jest ładna, to wybuchła z tego powodu afera. Tak to jest z feminizmem, że jak się powie o kobiecie "ładna", to się obrażają wszystkie brzydkie feministki - mówi w obszernym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Aleksandra Jakubowska, b. wiceminister i b. posłanka SLD. Jak podkreśla, nie obraziło jej słynne określenie jej przez Leszka Millera jako właścicielki "mężnego serca w kształtnej piersi". - Obrażone poczuły się te, które nie mają kształtnych piersi - stwierdza.
Obrażanie się? Tragifarsa
Jej zdaniem ostatnie ruchy kadrowe w Kongresie Kobiet (wycofały się Jolanta Kwaśniewska i Henryka Krzywonos - red.) to "tragifarsa". - Wzajemne oskarżenia, wychodzenie z Kongresu, obrażanie się, skarżenie, że się nie było docenionym, że lekceważyli - przecież to żenujący spektakl - mówi Jakubowska w rozmowie z Robertem Mazurkiem. - Cały ten Kongres Kobiet to instytucja rodem z farsy. Ledwo wiążące koniec z końcem Polki są w nim reprezentowane przez panie, które nie mają pojęcia, ile kosztuje bilet miejski. Szlag mnie trafia. Z kim te poniewierane, bite przez mężów alkoholików kobiety mają się tam utożsamiać? Z bizneswoman? Z zawodowymi feministkami - upiera się Jakubowska.
"Ministra? Koszmar"
U feministek nie podoba się Jakubowskiej np. chęć zrewolucjonizowania języka. - Te wszystkie ministry, premiery, marszałkinie to jakiś koszmar - mówi w "Rzeczpospolitej'. Nazywa to "absurdalnym epatowaniem płcią". Jej zdaniem suwak na listach wyborczych jest nadużyciem. - Płeć nie powinna być żadnym kryterium - stwierdziła. Jej zdaniem feministki walczą nie o prawa, ale o przywileje dla kobiet. - Tworzenie sztucznych przywilejów w celu wyrównania dziejowych krzywd jest po pierwsze niesprawiedliwe, a po drugie nieskuteczne - upiera się Aleksandra Jakubowska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 19:58, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ideał mężczyzny współczesnej kobiety
[link widoczny dla zalogowanych]
Sobota się powoli kończy, pogoda za oknem nie nastraja do wyściubiania nosa za drzwi. Tygodniowe bombardowanie informacjami o wojnie na Ukrainie, frankowcach, rolnikach, górnikach, prawdopodobnych strajkach, hienach, pomnikach, przegranej naszych szczypiornistów itd., itd. Głowa pęka i człowiek odpocząć chciałby już od tego wszystkiego. Aż się prosi o jakiś lżejszy temat…
Wpadła mi w oczy ankieta pt. „Jaki jest ideał mężczyzny współczesnej kobiety?”. I zaraz wyjdzie ze mnie wredna szowinistyczna męska świnia.
Ale nim wyjdzie to chwila na temat tego wymarzonego przez nasze panie ideału.
Otóż, jeśli ideał, to musi być przystojny – tak wynika ze wszystkich badań. Amerykańscy uczeni odkryli, że wśród męskich części ciała, które najbardziej kobiety pociągają, przodują usta (muszą być pełne i zmysłowe) oraz oczy (z bystrym, życzliwym spojrzeniem). Polki szukają też mężczyzn z białymi, zdrowymi zębami, zadbanymi dłońmi, otulonych przyjemnych zapachem. Z badania „Ideał mężczyzny” przeprowadzonego przez firmę Millward-Brown wynika, że ideałem mężczyzny współczesnej kobiety jest szczupły, niebieskooki brunet, oczywiście zadbany i ogolony. Bez tatuaży i kolczyków. Może być umiarkowanie owłosiony. Ważny jest też wzrost – z badań przeprowadzonych przez „Journal of Personality and Individual Differences” płynie wniosek, że idealny mężczyzna musi być wyższy od partnerki. Idealny mężczyzna musi być też opiekuńczy, pracowity, cierpliwy, kochający, wrażliwy, troskliwy, wyrozumiały, dojrzały psychicznie. W cenie jest poczucie humoru. Liczy się też pozycja społeczna. Dodatkowo obowiązkowo musi być czuły, szarmancki, namiętny, twardy, inteligentny, odpowiedzialny, świetny w rozmowach ale i dobry słuchacz. Musi też obdarowywać upominkami, prawić komplementy i na każdym kroku zapewniać o uczuciach.
Uff…nazbierało się tego sporo a to nie koniec wyliczanki. Nie chcę już wpisywać więcej bo mogę zdołować siebie samego i moją brać męską jak każdy z nas zacznie zaznaczać ile z tych cech spełnia :). Czas na męską szowinistyczną świnię.
Drogie panie czy Wy aby żyjecie w realnym świecie ? Żeby mieć takie oczekiwania to trzeba by też dać coś od siebie zamiast ciągłych wymagań. My jesteśmy prosto skonstruowanym zwierzem. Możemy góry dla Was przenieść ale po pierwsze musimy o tym wiedzieć zamiast mruknięcia „mogłeś się domyśleć”. Możemy Was nosić na rękach ale musimy znać Wasze oczekiwania zamiast dąsów „przecież mogłeś pamiętać”. Możemy być dla Was zbiorem tych wszystkich cech z akapitów powyżej ( włosy da się przefarbować a soczewki kolorowe też już są ) ale musimy otrzymywać też choć minimum w drugą stronę zamiast achów – „przecież Ci o tym mówiłam 3,5 roku temu”, „ciesz się, że ktoś w ogóle chce z Tobą wytrzymywać”, „jak się nie podoba to sobie zmień na młodszy model”. Większość z nas potrzebuje tradycyjnej pani domu a nie wyemancypowanej feministki w dżinsach z petem w zębach wrzeszczącej o równouprawnieniu, które jak wiadomo kończy się gdy trzeba wtargać lodówkę na 3 piętro. Nie szukajcie stuprocentowego ideału ale doceniajcie te swoje małe ideały, które macie obok siebie.
Uszczęśliwienie kobiety nie jest trudne...należy tylko być:
1. przyjacielem 2. partnerem 3. kochankiem 4. bratem 5. ojcem 6. nauczycielem 7. wychowawcą 8. spowiednikiem 9. powiernikiem 10. kucharzem 11. mechanikiem 12. monterem 13. elektrykiem 14. szoferem 15. tragarzem 16. sprzątaczką 17. stewardem 18. hydraulikiem 19. stolarzem 20. modelem 21. architektem wnętrz 22. seksuologiem 23. psychologiem 24. psychiatrą 25. psychoterapeutą. Ważne też są inne cechy. Należy być :sympatycznym, wysportowanym ale inteligentnym, inteligentnym ale silnym, silnym ale kulturalnym, kulturalnym ale twardym, twardym ale łagodnym, czułym ale zdecydowanym, zdecydowanym ale romantycznym, romantycznym ale męskim, dowcipnym i wesołym, wesołym ale poważnym i dystyngowanym, odważnym ale misiem, misiem ale energicznym, zapobiegawczym, kreatywnym, pomysłowym, zdolnym ale skromnym, wyrozumiałym, eleganckim, stanowczym ale ciepłym, ciepłym ale zimnym, zimnym ale namiętnym, tolerancyjnym ale zasadniczym i honorowym i szlachetnym ale praktycznym i pragmatycznym praworządnym ale gotowym zrobić dla niej wszystko (np. skok na bank) czyli zdesperowanym ( z miłości ) ale opanowanym i szarmanckim ale stałym i wiernym, uważnym ale rozmarzonym, rozmarzonym ale ambitnym godnym zaufania i szacunku, gotowym do poświęceń i przede wszystkim wypłacalnym. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany, dobrze rozumiał się ze swoją rodziną ale nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie, pozostawił kobiecie swobodę ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła, ubierał się w garnitur ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana, wchodził do domu przez balkon gdy ona zapomni kluczy lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę. Ważne jest aby nie zapominać jej : 1. urodzin 2. imienin 3. daty ślubu 4. daty pierwszego pocałunku 5. okresu 6. wizyty u stomatologa 7. rocznic 8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci. Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą.
A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje : seksu i jedzenia. Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań. Wniosek : Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę ! No i wylazła ze mnie ta świnia...
I to tyle na sobotni wieczór. Pozdrawiam wszystkie panie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 19:23, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Dlaczego kobiety, a zwłaszcza Polki, są agresywne wobec innych pań?
[link widoczny dla zalogowanych]
"Amerykański psycholog Philip Goldberg przeprowadził w 1968 roku ciekawe badanie. Eksperyment polegał na rozdaniu studentom literackiego eseju. Tekst został rozdany dwóm grupom z tą różnicą, że w przypadku jednej grupy był podpisany przez autora o imieniu John T. McKay a w drugim przypadku przez autorkę o imieniu Joan T. McKay. Zarówno mężczyźni jak i kobiety wyżej ocenili tekst podpisany przez mężczyznę. Badanie i obserwacja Philipa Goldberga zakończyły się konkluzją i tezą, że kobiety się nie solidaryzują i nie lubią.
Victoria Burbank z University of California analizowała świat kobiecych relacji służbowych na podstawie badań wykonanych na populacji prawie 1 400 kobiet. Wynik eksperymentu wskazał, że 91 procent kobiet skarżyło się, że największe szykany i prześladowania spotykają je właśnie ze strony innych kobiet.
Oliwy do ognia dodały badania profesor Phylis Chesler z Nowego Jorku. Amerykańska psycholog badała naturę kobiet i stwierdziła, że solidarność wśród pań to mit a jej eksperyment wykazał, że najbardziej agresywną kobiecą nacją są Polki. Kobiety są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć po cichu i powoli - twierdzi profesor Phyllis Chesler.
Natalia Chyrzyński na łamach portalu Onet.pl pisze wręcz następujące słowa: „Kruk krukowi oka nie wykole. Jedna baba drugiej - jak najbardziej. I to tępym narzędziem. Kogo najchętniej krytykują kobiety? Komu najczęściej podkładają przysłowiową świnię? I kto pada ofiarą ich intryg? No właśnie: druga kobieta”. [Rafał Brodel natemat.pl]
Ze swej strony całkowicie przyznaję słuszność profesor Phylis Chesler - że to Polki są najbardziej agresywną, wobec rywalek, nacją kobiet. Ze zdumieniem doświadczyłam tego na samej sobie, gdy - nie wadząc nikomu i nie znając salonowych obyczajów - zaczęłam być bezpardonowo osaczana kometarzami salonowych lwic, wśród których prym wiodła niejaka @Syzyfoptymista, a ostatnio @Halo. Pomogło ignorowanie tych pań, co było jeszcze skuteczne wobec @Beznika., ale już chybione wobec @Kobieta Kula. Ta ostatnia, mimo braku mojej reakcji na jej zaczepki - nadal rozpaczliwie usiłuje dowieść, że nie godzi się z moim odrzucaniem jej, a na dodatek jej dobra mina do złej gry, ma dowieść jej życiowego luzactwa i zaspokojenia potrzeby rozrywki...
Nie chciałabym zostać źle zrozumiana: ja się nie żalę, na istniejącą sytuację, a tylko analizuję problem, na własnym przykładzie.
Moim zdaniem, przyczyną agresji kobiet wobec innych pań, postrzeganych jako rywalki, jest zwykła zawiść i zazdrość o życiowe powodzenie. Z moich obserwacji wynika, że kobiety, które mają unormowane życie osobiste, nie bywają agresywne, a to z tej prostej przyczyny, iż rozładowują życiowy stres w sytuacjach rodzinnych. Gorzej z samotnymi i osamotnionymi paniami, którym adrenalina szarpie żyly, hormony uderzają do głowy, a - nie będąc w stanie uświadomić sobie powodu swojego stanu - winę za swoją życiową sytuację przerzucają na otoczenie. I potem krążą jak pantery szukając, kogo by tu można pożreć...
A ponieważ nikt nigdy nie przyzna, że powodem jego sytuacji życiowej jest on sam, takoż panie usiłują dowieść - przede wszystkim samym sobie - jakie to są piękne, młode, inteligentne i błyskotliwe, a jakie te ich rywalki są stare, brzydkie i głupie...
A może ktoś ma inne pomysły tłumaczące agresję jednych pań wobec innych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51
Administrator
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 13:49, 14 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Babochłopy w akcji
[link widoczny dla zalogowanych]
Chyba jeszcze się nie narodził taki, który zrozumiałby kobiety. Wielu próbowało, ale z dostępnych źródeł wynika, że ta sztuka nikomu się nie udała. A już zrozumieć feministki, to prawdziwe wyzwanie. Dla ułatwienia nazwę je babami, bo słowo kobieta jakoś mi do nich nie pasuje.
Kogo baby (patrz: feministki) najbardziej nie lubią? Do wczoraj wydawało się, że są to obleśni faceci, którzy porzucają kobietę, porzucają dzieci i idą swoją drogą, zapominając o przysięgach, zobowiązaniach. To, że mężczyźni porzucają kobiety niestety się zdarza (zresztą na odwrót też), to że porzucają również dzieci też niestety ma miejsce, ale można od nich wyegzekwować alimenty, żeby partycypował w kosztach utrzymania swojego dziecka.
Podczas wczorajszego Kongresu Kobiet wygwizdano przedstawiciela prezydenta, wyszydzono list Andrzeja Dudy, za to gromkimi brawami obdarowano „mężczyznę” (Mateusza Kijowskiego), który nie raczy płacić alimentów, czyli wydawać by się mogło, że to on powinien być obiektem nieprzychylnych zachowań uczestników tego wydarzenia. Oczywiście, ani prezydent, ani nikt z jego otoczenia nie powinien się przejmować tymi ekscesami, bo to nie są ludzie, z którymi można zrobić coś dobrego. Gorszy sort to mało powiedziane.
Kobiety są naprawdę wspaniałe, ale baby to okropieństwo. Z pretensjami do całego świata, że za mało zarabiają, że nie zajmują wysokich stanowisk, że tylko pieluchy. A niech mają pretensje do świata, ale chyba najbardziej powinny mieć pretensje do samych siebie. Żaden mężczyzna nie lubi rozhisteryzowanych bab. Żaden nie połasi się na babę, która jest mało kobieca, w której więcej pierwiastka męskiego niż kobiecego. Gdy te proporcje są zachwiane, facet albo ucieka (choć od razu zaznaczę, że facet, który to robi też nim nie jest, a co najwyżej tchórzem) albo się wycofuje.
Słusznie wczoraj baby założyły papierowe torebki na głowę. Powinny to robić cały czas, co zdecydowanie ułatwiłoby sprawę mężczyznom, którzy mimo wszelkich niedogodności dotyczących bycia z kobietą, chcą jednak z którąś być. Prawdziwe nieszczęście mężczyzny to spotkać babę na swojej drodze. Ta, w odróżnieniu od kobiety, potrafi zniszczyć i zatruć życie niejednemu.
Ktoś powie, że tekst jest przeciwko kobietom. Otóż nie. Kobiety jak najbardziej tak, ale nie baby. One tylko niszczą psują, jątrzą, chcą walki międzypłciowej, chcą pokazać, że są lepsze. A nie są. Kobiety bardzo często są lepsze od mężczyzn i zapewniam, że żadnemu prawdziwemu mężczyźnie ta sytuacja nie przeszkadza. Jest wręcz przeciwnie. Co innego z babami…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|