Forum ŚWIATOWID Strona Główna ŚWIATOWID
czyli ... obserwator różnych stron życia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biblioteka popularna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Zatrzymać się w biegu ... forum bardziej ... refleksyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krysia



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:17, 20 Sty 2011    Temat postu: Biblioteka popularna

Witaj, Maat.. Twój powrót skłonił mnie do założenia tego topika, w którym będę zamieszczać informacje o książkach lżejszego lotu i kalibru, niż to czyni Rumcajs. Również po to, aby nie zamazywać obrazu Jego, bardzo wysmakowanej, literatury.

Liczę na Twoją obecność. Zacznę od tego, na czym skończyłyśmy na 2o - Egipcjanin Sinuhe, Moika Waltari. Ale to - później. Słyszałam, chyba od Inki, że jesteś z Warszawy. Więc może zainteresuje Cię ta informacja, przynajmniej jako ciekawostka:

[link widoczny dla zalogowanych]

BUW = Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, jako Warszawiance, nie muszę Ci tego tłumaczyć, ale może Inni nie skojarzą.

A to sam gmach Biblioteki. Muszę zrobić sobie przyjemność pogrzebania w zgromadzonych tam książkach. Mam sporo do oddania, tyle nietrafionych książek przepływa mi przez ręce, szkoda ich wyrzucać.


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez krysia dnia Czw 11:18, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krysia



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:26, 21 Sty 2011    Temat postu:

Ciekawe, czy Maat spacerowała po ogrodach na dachach Biblioteki.
Piekny z nich widok na Warszawę.
Być Warszawiakiem, to nie znaczy, bynajmniej, znać ją całą, wszędzie dotrzeć. Poruszamy się w kręgu naszych potrzeb i rodziny, znajomych. Są całe dzielnice, do których nie zaglądam, bo nie mam potrzeby.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krysia



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:09, 22 Sty 2011    Temat postu:

Mika Waltari - Egipcjanin Sinuhe

Znana powieść, znany film. Powinien przeczytać każdy miłośnik egipskiej kultury. A także może i ten, kto się do Egiptu wybiera (jak nasza Maat).
Barwny obraz najciekawszej i najszerzej znanej z epok w historii Egiptu - rewolucji religijnej i społecznej faraona Echnatona, przedstawiciela XVIII dynastii.
Rewolucji, przeprowadzonej przez marzyciela, która miała jednak silny wydźwięk polityczny, stawiając przeciw sobie dwie religie, dwóch "Bogów", dwie strefy wpływów politycznych.
Kapłanów z otoczenia staro-egipskiego boga Amona, i nowej religii - Atona. W idei Atona - piekna i dobra - jest coś bliskiego początkom chrześcijaństwa...

[link widoczny dla zalogowanych]

(Echnaton)

Bohaterem powieści jest lekarz egipski Sinuhe, którego całe życie
to jedno nieprzerwane pasmo wędrówek, przygód i niezwykłych wydarzeń. Kocha i nienawidzi, wzbogaca się i ubożeje, bierze udział w wielkiej polityce i dworskich intrygach.

Fabuła to jedno, dla mnie najważniejszym jest jednak fakt, że jest to wysokiej jakości proza pisarza fińskiego Miki Waltari,
autora wielkich powieści historycznych z różnych epok.
Bez naiwności i sztucznego ubarwiania , przedstawia realny obraz czasów i kultur, na których kanwie snuje swoje opowieści. Pokazuje ciekawe, pełne życia osobowości bohaterów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rumcajs



Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:52, 22 Sty 2011    Temat postu:

napomkne,że w tej skiążce Waltari ujawnia swój lek przed kobiecą dominacją.
kobiety u Waltariego są wszelkich żądz godne, lecz jednocześnie drapieżne i niebezpieczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krysia



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:20, 25 Sty 2011    Temat postu:

Rumcajsie, bo tylko takie dają gwarancję osnucia wokół nich ciekawych powieści.
W życiu bywa chyba inaczej. Kiedy patrzę na własnego wnuka, widzę, że interesuje się dziewczętami ładniutkimi, cichymi, spolegliwymi, bardzo niewyraźnymi, w moim odczuciu. Może to wynika z roli, jaka jest przeznaczona biologicznie dla kobiety w społeczeństwie, rodzinie - cofniętej za mężczyznę, strażniczkę domowego ogniska, i tylko.
Może przy takich naturach mężczyźni silniej odczuwają swoją męskość.
Faktem jest jednak nieco mroczna atmosfera, jaką chwilami autor wprowadza.
Nie wspomniałam, że Waltari jest także autorem tak popularnych powieści, jak "Klaudiusz i Messalina".
No i właśnie.. Messalina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rumcajs



Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:36, 26 Sty 2011    Temat postu:

ale Klaudiusza i Messaline napisał chyba Graves.
podejście do kobiet bohaterów powieści Waltari widziałbym raczej w tym,że był chyba facetem, który za bardzo sobie z nimi nie radził.
do tego załamanie psychiczne i leczenia jakie przechodził, kiedy widział zapewne w swojej żonie wroga, fakt,że miał tylko jedno dziecko.. pewne rzeczy się układają w jedno malutkie kółeczko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krysia



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:20, 26 Sty 2011    Temat postu:

Oj, masz rację.. Robert Graves. Stoją u mnie obok na półce, przecież.
Inny nastrój. Dzięki, za korektę.
Co do psychologii autora - może i tak. Nie przyszło mi to do głowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez krysia dnia Śro 10:15, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rumcajs



Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:19, 26 Sty 2011    Temat postu:

w moich tzw młodych latach byłem zafascynowany Mika Waltari, tak więc doskonale to pamietam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51
Administrator


Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 5491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 11:57, 29 Sty 2011    Temat postu:

Mój wtręt o Jerzym Abratowskim na Muzyce .... był zaczerpnięty przez redaktorów audycji radiowej z książki:

"Uchodźcy" Henryka Grynberga

"Uchodźcy" to książka autobiograficzna. Nie powieść w tradycyjnym pojęciu, ale zbiór kilkudziesięciu wspomnieniowych szkiców. Sporo tu anegdot, dowcipnie opisanych epizodów studenckich z peerelowskim folklorem przełomu lat 50. i 60. w tle, także wspomnień pierwszych pobytów za granicą.
Grynberg malowniczo pisze o studiach w Łodzi, o kolegach z Filmówki, którym odstępował czasem kawalerkę, wspomina statystowanie w filmie. Wśród przyjaciół z tamtych lat, którzy imponowali początkującemu pisarzowi i skromnemu aktorowi Teatru Żydowskiego w Warszawie, pojawiają się m.in. Krzysztof Komeda, Wojciech Frykowski, Roman Polański i Marek Hłasko, legendarne postaci ówczesnego życia towarzyskiego.

Także późniejsza opowieść o Ameryce pełna jest anegdot i nawet zdarzenia, jak można się domyślać, trudne albo wręcz tragiczne, jak ciężkie emigracyjne dzieje matki pisarza w Izraelu i Stanach Zjednoczonych, w tym przypadkowe zabójstwo jej męża, zostały opisane bez dramatycznego tonu, niekiedy nawet z gawędziarską nonszalancją.

Jednak losy samego Grynberga, okoliczności, które spowodowały, że zdecydował się zostać w Ameryce, jego perypetie wizowe, także egzotyczne perypetie sercowe, krótkie nadzieje na wielką karierę finansową jako scenarzysty filmowego w Hollywood, chociaż ciekawe, są tylko pierwszą warstwą tej opowieści. Pod nią, opowiedzianą efektownie i lekko, kryje się temat ważniejszy, to jest pytanie o żydowską tożsamość. Wiele wyjaśnia tu okładka "Uchodźców" przedstawiająca walizkę z drutem kolczastym zamiast rączki. Bo książka Henryka Grynberga jest o ludziach, którzy nie wyjechali z Polski tak po prostu, ale o pokoleniu, które zabrało ze sobą, jak bagaż, pamięć wojny i niejednokrotnie pamięć obozowych drutów.

I dlatego, mimo miłej powierzchowności, "Uchodźcy" podejmują temat dla Grynberga stały, najważniejszy i jedyny, to jest temat żydowski. Są wspomnienia cięć cenzorskich, którym poddawano opowiadania Grynberga drukowane w "Twórczości", jest historia Teatru Żydowskiego prowadzonego przez Idę Kamińską, jest wreszcie poruszająca historia wuja Morrisa, którego Grynberg odwiedził w Ameryce. Wujek pamiętał dziadka i babkę pisarza, trzymał rodzinne fotografie z Dobrego, resztki rodzinnych pamiątek. To przez wuja Morrisa, daleko w Ameryce, wróciła uśpiona w Polsce pamięć o wymordowanej rodzinie. Właśnie w tej opowieści pada zdanie, które opisuje cały sens i fatalność ówczesnych wyjazdów. Dotyczy ono zarówno wuja Morrisa, który w Stanach zaczynał jeszcze przed I wojną światową i spędził tam ponad 40 lat, jak i Grynberga, który w roku 1964 jeszcze o emigrowaniu nie myślał: "Nie mieliśmy swojego miejsca. Nie należeliśmy ani tu, ani tam".

Życie wielu bohaterów tej książki różnie się potoczyło. Niektórzy, jak Hłasko, nigdy nie znaleźli swojego miejsca, innym sukces pomagał wymazać z pamięci Europę. Jedni, jak pisze Grynberg, wyjeżdżali z Polski, bo nie widzieli w niej przyszłości. On sam przeciwnie - wyjechał, bo nie odnajdował w niej już nic ze swojej przeszłości. "Polański kręcił uniwersalne filmy, Komeda pisał uniwersalną muzykę, (...) ja kontynuowałem swoją polsko-żydowską historię, (...) która szła za mną wszędzie jak pies""
Z GazetyW .....

Warto chyba poszukać. Może na Allegro ??? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIATOWID Strona Główna -> Zatrzymać się w biegu ... forum bardziej ... refleksyjne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin